sobota, 7 sierpnia 2010

List otwarty do Pana Prezydenta RP

Dzisiejsza Ewangelia z 07 sierpnia 2010 kończy się słowami :
Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze :"Przesuń się stąd tam!", a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was. (Mt 17, 20).

A teraz ten sam werset w wersji w jakiej go dzięki Duchowi św. odebrałem:
Jeśli Pan Prezydent i ty Jerzy będziecie mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie pomnikowi księcia Józefa Poniatowskiego na koniu : "Przesuń się z placu przed Pałacem Prezydenckim tam gdzieś stał poprzednio”, to przesunie się . I ustawienie w tym miejscu Świetlistego Krzyża Pojednań nie będzie dla was niemożliwe.

I co się stanie? Przestanie Pan Prezydent, jego rodzina i goście patrzeć z okien swego domu na zadek konia, a w każdej chwili będziecie mogli Państwo spojrzeć na biało czerwony krzyż przypominający Wam Polskę, ”wywyższoną w górę”, przez Papieża Jana Pawła II.

Z doświadczenia wiem, ile daje możliwość spojrzenia każdej chwili na pomnik Miłosierdzia Bożego stojący przed moim domem. Te doświadczenia upoważniają mnie do tego, bym skierował do Pana Prezydenta poniższy list otwarty :

Baranowo 7 sierpień 2010

Szanowny Pan Prezydent
Rzeczpospolitej Polskiej
Bronisław Komorowski


Od wczoraj jest Szanowny Pan moim Prezydentem. W pierwszej turze nie głosowałem ani na Pana, ani na Pańskiego konkurenta. Głosowałem nie tyle na kandydata, co na wartości jakie kandydat reprezentuje i za obronę których gotów był poświęcić fotel marszałka sejmu. Głosowałem za RODZINĄ.

A teraz krótko przedstawię się:
Mam 68 lat . Jestem ojcem trójki synów i dziadkiem sześciorga wnucząt. Z zawodu mgr inż. budownictwa drogowego, 20 lat w projektowaniu lotnisk . Pozostałe 20 lat kariery zawodowej po przekwalifikowaniu się to doradca podatkowy, prowadzący własną działalność gospodarczą. Przez całe życie nie należałem do żadnej partii, ani do żadnych związków zawodowych, jestem zlustrowany przez IPN z czystym kontem.

Przed 5 laty byłem inicjatorem, współprojektantem, kierownikiem budowy i wykonawcą parafialnego Pomnika Miłosierdzia Bożego w Baranowie, którego zdjęcia znajdują się na kartonie puzzli dołączonych do niniejszego pisma. Mieszkam z żoną we własnym domu naprzeciwko pomnika, w Baranowie pod Poznaniem gm. Tarnowo Podgórne. Uważam siebie za głęboko wierzącego i praktykującego. Od pięciu lat, każdego dnia modlę się przed pomnikiem Miłosierdzia między innymi za Pana Prezydenta, pana Premiera, Posłów i Senatorów.
Od zakończenia budowy pomnika ubiegam się, na razie bezskutecznie, o nadanie oficjalnej, "państwowej" nazwy: "Plac Pojednań przed Bożym Miłosierdziem" dla placu przed pomnikiem i dla mojej posesji.

Przed dwoma laty brałem udział w konkursie na krzyż papieski jaki stanął na Placu Marszałka Piłsudskiego w W-wie. Jedyny biało-czerwony papieski Świetlisty Krzyż Pojednań z głębokim przesłaniem ideowym: narodowym, ekumenicznym, sięgającym korzeniami do początków chrześcijaństwa został określony żartobliwie przez komisję konkursową jako Mc' Donald i uzyskał przedostatnią ocenę. Praca konkursowa w formie dyskietki winna być w archiwum organizatora konkursu Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Nie zrażony oceną jury na własny koszt wykonałem w skali 1:1 istotne elementy krzyża: 150kg dzwon o nazwie POJEDNANIE ze słowami Bóg Honor i Ojczyzna przyozdobiony płaskorzeźbami rąk małżonków splecionymi kapłańską stułą, oraz naturalnych wymiarów dwustronną postać papieża Jana Pawła II zatopioną w kuloodpornej szybie o wym 1 x 3,2 m. Postać ta, ze wzniesionymi w górę obiema rękoma, ma stanąć na biało czerwonej, lotniczej szachownicy o wym 2,40 x 2,40 m wykonanej z kuloodpornego szkła.

Sam krzyż ma mieć poziome ramiona w kształcie skrzydeł samolotu, pionowe górne ramię w kształcie ogonowego statecznika, a dolne ramie, trzon w formie nieregularnego ośmiościanu. Krzyż wykonany byłby w konstrukcji stalowej i obłożony byłby biało czerwonymi płytami ze specjalnego szkła. W widoku z przodu i z tyłu (identycznego) sprawiałby wrażenie białej Chrystusowej postaci z przewieszoną przez poziome ramiona czerwoną kapłańską stułą. Podświetlone od środka elementy sprawiać będą, że krzyż płonąć będzie biało czerwonym wewnętrznym światłem. W miejscu Chrystusowego serca wewnątrz konstrukcji krzyża zawiśnie dzwon POJEDNANIE. W podstawie krzyża znajdzie miejsce przezroczysta postać Jana Pawła II unosząca się nad "lasem" odlewem 96 ludzkich rąk trzymających w dłoniach krzyże (katolickie, prawosławne wzgl. samych dłoni - o charakterze rzeźb wypowiedziały by się indywidualnie rodziny ofiar tragedii ). To jedyna zmiana ideowa w stosunku do projektu sprzed dwóch lat, w którym las ludzkich rąk symbolizujący Naród Polski, liczył 84 ręce (bo tyle miał Papież lat gdy zmarł). Na każdym odlewie ręki byłaby u dołu maleńka tabliczka około 5 x 8 cm z imieniem i nazwiskiem ofiary katastrofy (równa dla wszystkich). W podstawie krzyża znalazł by się napis:" W imię Ojca i Syna i Ducha św. Amen" w czterech językach: po łacinie, w starocerkiewnosłowiańskim, po hebrajsku i po grecku. (korzenie chrześcijaństwa) Cztery główne ściany boczne krzyża poświęcone byłyby: Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi św. oraz Maryi.(krótkie sekwencje po polsku). Pozostałe szczegóły Świetlistego Krzyża Pojednań znajdują się w opisie koncepcyjnym (w posiadaniu Urzędu Miasta Warszawy).

I sprawa najważniejsza. Gdzie taki krzyż miałby stanąć.?
Jeśli Pan, Panie Prezydencie weźmie inicjatywę w swoje ręce i doprowadzi do realizacji tej ikony Polski przed Pałacem Prezydenckim w miejscu obecnego pomnika księcia Józefa Poniatowskiego zyska Pan sobie jednym gestem przychylność całego Narodu od środowisk "Radia Maryja" po środowiska lewicowe. To wymagać będzie Salomonowego rozstrzygnięcia, które w efekcie doprowadzić może do niewymuszonego POJEDNANIA nie tylko wśród polityków ale i wśród całego narodu.
Takim działaniem może się Pan zapisać w historii Polski jako ten, który potrafił pojednać tak boleśnie podzielony naród. A o finanse proszę się nie martwić. Na tak wiekopomne dzieło znajdą się. Wystarczy przedłożyć narodowi projekt i utworzyć fundację.

Bliźniaczy taki sam krzyż należałoby ustawić na miejscu tragedii w Smoleńsku - Katyniu. I ta inicjatywa winna wypłynąć od Pana, Panie Prezydencie. Ustawienie Krzyża Pojednań z postacią przyszłego świętego Jana Pawła II w tym miejscu powinno służyć pojednaniu między prawosławiem a zachodnim chrześcijaństwem powinno raz na zawsze doprowadzić do pojednania między narodem polskim a rosyjskim. I to nam Polakom, w osobie Pana Prezydenta, powinno zależeć na tej inicjatywie.

W czasie Mszy św. inauguracyjnej otrzymał Pan wszystko co tylko mógł Pan otrzymać, a reszta zostanie Panu przydana. Droga do Pańskiej inauguracji prowadziła przez krzyż. I należy go dobrze, bez emocji upamiętnić. Wierzę w Pańską nie tylko mądrość, ale i serce pełne rozsądku. To pozwoli Panu połączyć nie tylko zantagonizowanych Polaków, ale Polaków i Rosjan, Kościół Zachodni i Wschodni. Aby wszyscy byli jedno.

Zakończę jak Marszałek Sejmu: Niech Pana Bóg prowadzi.

A w przyszłości gdy sprawy się po Bożemu potoczą: proponuję pojednanie zwaśnionych stron na Placu Pojednań przed Bożym Miłosierdziem w Baranowie pod Poznaniem.

Jerzy Zygarłowski Baranowo, ul. Przemysława 19

meil: jurek@fxpartnerzy.pl


http://zapiskijerzego.blogspot.com/2010/04/krzyz-na-droge.html

http://zapiskijerzego.blogspot.com/2010/04/gdzie-ten-krzyz.html

http://zapiskijerzego.blogspot.com/2010/05/wystawa-krzyzy.html

http://zapiskijerzego.blogspot.com/2010/05/zodziej-krzyza.html

Brak komentarzy: