czwartek, 26 sierpnia 2010

Wielka lekcja Krzyża z Jasnej Góry

26 sierpień uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej ustanowione w 1904 roku przez papieża Piusa X. Kiedy Polska powstała by żyć wolna i niepodległa Ojciec Święty Pius XI w 1931 roku postanowił by uroczystość NMP Częstochowskiej obchodzona była w całej naszej ojczyźnie.

Tak było dzisiaj w naszej parafii . O godz. 8:00 ks. Proboszcz odprawił uroczystą Mszę św., którą zakończyliśmy odnowieniem Ślubów Jasnogórskich przed wizerunkiem MB Częstochowskiej.

Na Mszy św nie było homilii. I dobrze, gdyż zebrani mieli w planie wysłuchać homilię bezpośrednio z Jasnej Góry.

Poniżej zamieszczam bez skrótów ostatni fragment homilii abp Leszka Sławoja Głódzia wygłoszonej z Jasnej Góry 26.08.2010, odnoszący się do wielkiej lekcji Krzyża jaką przechodzi nasz Naród:

W Ojców wierze daj wytrwanie, Maryjo!
(z pieśni 'Z dawna Polski tyś Królową')

Bracia i siostry!
Znakiem modlitewnej solidarności stało się to doświadczenie, jakiego nie przeżyliśmy dotąd jako naród - tragedia smoleńska.
Ileż polskich serc jest wciąż nią poruszonych! Ileż wciąż ta tragedia niesie pytań, wątpliwości - znacie je dobrze. Wielu z was było uczestnikami tamtych dni bólu i żałoby. Stało pośród olbrzymiej rzeszy Polaków, aby oddać ostatni Lechowi Kaczyńskiemu, Prezydentowi Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i Jego żonie, Marii.(oklaski). Odprowadzało na drogę wieczności tych, co zginęli w narodowej pielgrzymce do Katynia, wyrosłej z obowiązku pamięci o ofiarach Kainowej zbrodni. Objawiła się wtedy, w dniach żałoby, wielka godność i jedność. W wielu sercach obudziło się przekonanie, że ta tragedia stanie się swoistym dzwonem na trwogę, że wiele odmieni w polskim życiu publicznym, że usunie z niego język agresji, potwarzy, kalumnii... A do dziś nie padło słowo przepraszam wobec tragicznie zmarłego Prezydenta (oklaski), z którego szydzono i kpiono, upokarzano i pogardzano. Czy dlatego, że kochał Polskę, chciał, aby zajęła miejsce godne wśród narodów Europy, pozostała wierna swojej chrześcijańskiej tożsamości?
Ale może jeszcze nie wszystko stracone? Prośmy Maryję, przewodniczkę ludzkich dróg, niech skruszy chłód wielu serc, wciąż nieprzyjaznych, niechętnych, wciąż na swoisty sposób zazdrosnych o ludzką pamięć i szacunek wyrażany osobie tragicznie zmarłego Prezydenta.(oklaski)
Rada Biskupów Diecezjalnych wczoraj opublikowała komunikat który ojciec przed rozpoczęciem mszy św. przeczytał, ale nawiąże jeszcze skrótowo do tego komunikatu.

Jak wiadomo
"W dniach żałoby przed Pałacem Prezydenckim harcerze postawili drewniany krzyż.. Znak pamięci, wyraz pragnienia, że smoleńska tragedia i jej ofiary zostaną upamiętnione.
I to tam, w Warszawie, w tym mieście, które w dniach Powstania przeszło wielką lekcje krzyża. I to tam, na Krakowskim Przedmieściu, ulicy krzyży. Dźwiga swój krzyż Chrystus sprzed Bazyliki Świętego Krzyża. Wspiera się o Chrystusowy krzyż król Zygmunt III Waza z kolumny na placu Zamkowym. Doznały te krzyże upokorzenia w dniach wojny, zrzucone przez najeźdźcę na bruk. Zostały podniesione i wywyższone przez Naród, miłujący swojego Zbawiciela. Głoszą dalej pokoleniom warszawian, tam, na Trakcie Królewskim, lekcje krzyża - znaku największej miłości, która nikogo nie wyklucza, nikogo nie stawia poza nawias. Dlatego w wystosowanym komunikacie szukaliśmy wyjścia z tej sytuacji, w trosce o cześć Krzyża, jego godność, jego świętość zagrożoną ze strony tzw. obrońców tolerancji. Jest w tym apelu mowa o potrzebie wzniesienia pomnika ofiar smoleńskiej tragedii, godnego ich ofiary i godnego ich służby dla Polski.(oklaski)
Nie należy Pasterzy Kościoła czynić odpowiedzialnymi za wyjście z tej sytuacji. I nie wolno biskupów brać za parawan a krzyża za zakładnika.(oklaski) Trzeba posłuchać głosu Narodu, serca Narodu, i sumienia Narodu. I słowa te adresowane są do konkretnych ludzi i ugrupowań politycznych" Bo w ich rękach leży klucz do właściwego rozwiązania, do podjęcia decyzji, na którą czekają obywatele Ojczyzny.(oklaski) Decyzji, której źródłem winien być obowiązek pamięci o tych, którzy wyprzedzili nas na drodze do wieczności. Decyzji, której źródłem winna być Polska jutra (oklaski). Niech wie i niech pamięta, jakich Synów i Córki miała, jaką tragedię Polska przeżyła wiosną 2010 roku i jaką przeżywa po dziś dzień.(oklaski)
Bracia i siostry!
Z niepokojem patrzymy na sytuację duchową w Polsce. Na brak porozumienia, na powrót wraca dawny język politycznego dyskursu, a w życiu politycznym dochodzi do głosu arogancja, jednostronność pewność siebie. Wiele mediów straciło obiektywizm, poszło na służbę manipulacji i jednostronnej propagandy.(oklaski). Na kanwie żądań, aby krzyż spod Pałacu Prezydenckiego zniknął definitywnie z tzw. przestrzeni publicznej, pojawiały się, artykułowane przez lewicę, postulaty, aby zmienić relacje między państwem a Kościołem. Postulują rozwiązania, które już niegdyś przerabialiśmy. Powrót do relacji Kościół - państwo, jaka obowiązywała w epoce stalinizmu i świetlanych lat PRL-u.
I nie warto polskiej atmosfery zatruwać na nowo językiem walki klas. Z kim?Nasze pokolenie zna ten język.
Trzeba nam nowego języka: wiarygodności, spójności miedzy obietnicami a praktyką życia. Skuteczności służby dla ojczyzny nie zmierzy się słupkami sondaży opinii publicznej (oklaski) Odkładaniem nie zmienia się obietnic. Projektami ustaw, których wprowadzenie naruszy ład sumień i zaneguje nauczanie Kościoła. In vitro nie jest palącym zagadnieniem dnia. Warszawa, miasto w którego bruki wsiąkło 200tysięcy powstańczej krwi, przelanej dla świętej sprawy wolności, nie powinno być widownią wrzaskliwych parad promujących moralny indyferentyzm (oklaski).
Palącym problemem dnia jest troska o rodzinę, walka z patologią społeczną, dewastacją sumień, swoistym kłanianiem się okolicznościom - w różnych wymiarach naszego życia. Dane statystyczne oficjalnie mówią , że w roku 2050 będzie nas o 6 milionów mniej. Czyli będziemy społeczeństwem emerytów. Umiłowani w Panu!
Idzie nowych ludzi plemię jakich dotąd nie widziano mówił Kardynał Stefan Wyszyński powtarzał tę frazę autorstwa Eugeniusza Małaczewskiego.
Niech przychodzą, niech zajmują miejsce w strukturach życia narodu, w środowisku polskiej pracy... Ci, co się okolicznościom nie kłaniają, nie zostawiają prawd za drzwiami.
Ludzie ugruntowanych zasad. Ludzie, co nie wyznają przykazań parzystych, a nieparzyste odsuwają na bok. Wciąż ich za mało w polskim życiu, gospodarce, mediach, biznesie, szkolnictwie.
Polecamy ich Tobie, Matko!
Bądźmy świadkami miłości. Tej największej, której źródłem jest Bóg, która płynie z ramion krzyża rozpiętego nad Polską od Giewontu, po krzyże, trzy krzyże co stanęły przy Stoczni Gdańskiej.(oklaski).
"Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku nim ziemia powstała" (Prz, 8, 22)
Matko Boża z Wieczernika.
W Duchu świętym rozmodlona,
Spraw, niech w Polsce zło zanika
I przemiana się dokona.
Niech przemiana się dokona!
Amen.(oklaski, oklaski)

Niżej wkleiłem 8 zdjęć wykonanych dzisiaj. Dokumentują one prace remontowe przy oknach naszego parafialnego kościoła. Szyby wymagały generalnego uszczelnienia silikonem, a drewno pomalowania - w jednym miejscu nawet wymiany ramiaka. Bardzo dobrze się stało, że ks. Proboszcz zdecydował o przeprowadzeniu tych niezbędnych i jak się okazało nie cierpiących zwłoki prac.


Zdjęcia zgrupowałem parami. Pierwsza para to zdjęcia wykonane bezpośrednio spod budynku kościoła, z nawierzchni utwardzonej pozbrukiem. Druga para to zdjęcia wykonane z terenu przykościelnego, z trawnika gdzie generalnie między drzewa nikt nie wchodzi. Trzecia para to zdjęcia wykonane z ulicy Spokojnej, z tej perspektywy oglądają kościół ludzie przechodzący ulicą.

Oprócz prac przy oknach, zdjęcia dokumentują sprawę braku krzyża - ten nad oknem znika nam z oczu jak wyjdziemy z terenu przykościelnego na przyległą ulicę.
Czy tak musi być?
Przy parafialnym kościele pw.św.Michała Archanioła w Dolsku, który ostatnio obfotografowałem, oprócz niewielkiego krzyżyka; tak krzyżyka, którego nie sposób zauważyć na zdjęciach jest ogromny zegar jak na miejskim ratuszu i nic się od 550 lat nie dzieje.
Tak, ale tam od 550 lat nikt nie ma wątpliwości gdzie jest kościół.

A to dwa najciekawsze zdjęcia jakie udało mi się przy okazji zrobić.

Brak komentarzy: