


Na parking przed bramą główną cmentarza przyjechaliśmy jako jedni z ostatnich. Ewa widząc końcówkę konduktu pogrzebowego, który po minięciu kaplicy szybko podążał w kierunku krzyża. Gdy doszliśmy do krzyża, czoło konduktu dotarło do miejsca pochówku

Miłosierny Boże, Ty dajesz odpoczynek duszom wiernych, prosimy Cię pobłogosław ten grób i uwolnij od wszystkich grzechów duszę zmarłej Anny,






Grabarze włączyli mechanizm windy, który powoli opuszczał trumnę ze zwłokami do ziemnego grobu

Witaj Maryjo, Matko jedyna, Matko nas ludzi Salve Regina.

Niech nas wspomaga Twoja przyczyna, na tym padole Salve Regina.

Pokaż nam Matko Twojego Syna, w górnej krainie, Salve Regina.


Amen



Teraz nastał dla nas czas na złożenie kondolencji i przywitanie się z rodziną



Powoli uczestnicy pogrzebu opuszczają miejsce pochówku, a rodzina udaje się na stypę do lokalu. Opiszę ją w oddzielnym poście. Ja zostawiam Ewę przy mogile i biegnę po samochód, by podstawić go pod boczne wejście na cmentarz.


Nim pojechaliśmy na stypę jeszcze raz wróciłem z aparatem na miejsce pochówku.


Trumna leżała w ziemnym skromnym głębinowym grobie. Grabarze zabrali zielone dywany. Tylko pojedyncze białe róże świadczyły o czystości zmarłej. Nie miałem dużo czasu. Krótki wieczny odpoczynek racz jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Jej świeci, na wieki wieków. Amen. Nikt nie krzyczał, nikt nie lamentował, nie szlochał . Mnie zaszkliły się przez chwilę oczy. Ale gdy pomyślałem o jej dobroci słowa, serca, czynu uśmiechnąłem się radośnie powierzając jej nieśmiertelną duszę Panu.




A to równe wieńce od dzieci z rodzinami: Mirki, Oli , Grażyny



Edyty, Michała i Kasi.



Zrobiłem jeszcze zdjęcia niektórych pozostałych wieńców i wiązanek i biegiem pobiegłem w kierunku samochodu w którym czekała na mnie Ewa ze Sławkiem, mężem Krysi służącym nam za przewodnika.



Po stypie wróciliśmy z rodziną na miejsce pochówku. Mogiła była już zasypana ziemią a wieńce i kwiaty leżały ułożone na ziemnym grobie. Nikt ich nie kładł w wiadra z wodą, aby nie zwiędły.



Stanęliśmy wszyscy w nogach cioci Ani i Ewa poprowadziła Koronkę do Bożego Miłosierdzia w intencji zmarłej. Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie nad Anią i nad całym światem.



Gdy skończyliśmy poprosiłem wszystkich, aby otoczyli grób żony, matki i teściowej oraz babci. Tylko dla nas obojga była ciocią.


Mieliśmy okazję odwiedzić jeszcze jeden rodzinny grób,


Gdzie leżą doczesne szczątki mamy Sebastiana i synka Kasi chrześniaczki Ewy oraz Zbyszka najstarszego synka cioci Ani.



I tu pomodliliśmy się wszyscy za spokój ich duszy.
1 komentarz:
Piękny, osobisty wpis, który oddaje emocje związane z pożegnaniem bliskiej osoby. Widać, że to wydarzenie miało dla Ciebie głębokie znaczenie, a opis chwili na cmentarzu jest bardzo poruszający. Dziękuję za podzielenie się tymi wspomnieniami.
Usługi pogrzebowe Katowice
Prześlij komentarz