środa, 19 maja 2010

Nasi kandydaci cz.4 - poznański komitet honorowy

.


19 maj 2010 godz. 17:00 sala Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu - w programie prezentacja Poznańskiego Komitetu Honorowego.

Na 400 osobowej sali jestem 15 min. przed czasem. Z trudem udaje mi się znaleźć wolne miejsce pod ścianą naprzeciw drzwi. Wokół mnie osoby w moim wieku, a nawet nieco starsze. Szukam znajomych twarzy. O jest, to pani Irena z Baranowa przechadza się po sali, która z minuty na minutę wypełnia się maksymalnie. Zapełniają się wszystkie dostępne miejsca stojące.
Przygrywka fortepianu - wstajemy. "Jeszce Polska nie zginęła" - nie tylko mnie więźnie głos w gardle. Dopiero drugą zwrotkę sala śpiewa pełną piersią.

Super krótkie przywitanie pani minister, dwóch posłów i nas wszystkich odbywa się na stojąco.

Do mikrofonu podchodzi pan Machalica:
Tylko guziki nieugięte ....
Bóg policzy i ulituje się nad nimi ...
(notuję strzępy wiersza)

Gdy skończył przerywnik -fortepian.

I kolejny wiersz: ... O czas zadumy proszę, gdy Prezydent idzie na Wawel ...
Ci z Katynia idą z nim równym krokiem na Wawel ....
A w nas obudzi los to co czyste i prawe....

I kolejne dźwięki fortepianu, a po nich słowa deklamowane przez pana Machalicę:
... Idź dokąd poszli tamci ...
Idź, wyprostowany wśród tych co na kolanach ...
...Trzeba dać świadectwo prawdzie....
Strzeż się obłudy. Strzeż się oschłości serca...
... Powtarzaj wielkie słowa...
....Nagrodzą cię chłostą,... śmiercią.
Idź, idź, idź.
( nie nadążam z notowaniem)

Fortepian daje przerywnik i jeszcze raz słyszę spokojny głos aktora:
... Niech mnie nie uczą gdzie moja Ojczyzna....
(to jedno zdanie mówi za wszystko)


I buchnął donośny głos operowy:
.... Matko moja miła, o matko moja miła ...

I jeszcze raz pan Machalica deklamuje wiersz o Ojczyźnie:
że inne narody nie kupują naszej pięknej śpiewnej mowy,
że wolność stale trzeba zdobywać,
że wolność to dar i zmaganie,
że całym sobą musisz za nią płacić,
że słaby jest lud, który godzi się ze swoją klęską,
że my idziemy ku ziemi nowej.

Skończywszy wskazał na Wandę i Michała.

A na ekranie Jan Paweł II i jego spokojne z namaszczeniem płynące słowa:
Czy wolno narażać polskie rodziny na dalsze zniszczenie? ...
Trzeba dojrzałej wolności ...
Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć. ...
Niech rodzi się świadomość Bożego Ojcostwa ...
Niech się odradza kościół domowy.
Amen!



Prowadzący czyta długą listę 131 nazwisk. Prawie przed każdym skrót prof. Jedni zwyczajni inni nadzwyczajni. Siedzą w pierwszych czterech rzędach. Po nazwiskach czytane są ich stanowiska. Wywołani wstają jak uczniowie wywoływani do tablicy. To palestra poznańskich wyższych uczelni. Kłaniają się sali. Każdą osobę sala nagradza gorącymi oklaskami, a oni za swój podpis dostają od organizatorów jedną czerwoną różę. To Ci, dla których zaszczytem i honorem jest być w Jego Komitecie Honorowym.
A ich Przewodniczący, pierwszy na długiej liście, po odczytaniu wszystkich nazwisk zapewnia, że dokonała się w nich wielka przemiana i chcą poprzeć ten sposób myślenia o Polsce. Zapewnia, że interesuje ich wszystkich tylko jeden kandydat. I że ten jest najlepszy jaki wśród Polaków żyje. Stwierdza, że polityków mamy wielu, a po 10 kwietnia ostał się tylko jeden mąż stanu, przy którym przyjdzie budować potęgę kraju w świecie. On najlepiej wybrał sobie hasło: "Polska jest najważniejsza" (nie powiedział, że on najlepsze wybrał hasło spośród wszystkich kandydatów - nie chciał widać dzielić kandydatów wg. wybranego hasła).



"Polska jest najważniejsza" Bo tak naprawdę jest najważniejsza zakończył odezwę pan Przewodniczący. Odezwę rozpoczynającą się od motta Jana Pawła II "Tu się wszystko zaczęło, tu się Polska zaczęła" i słów : Zawsze oddani Polsce Wielkopolanie i Poznańczycy! (reszta odezwy w prasie - niestety prasa o tym kandydacie nie chce pisać).
Na koniec pan Przewodniczący dodał kilka słów od siebie mówiąc, że na pierwszym miejscu jest BÓG , na drugim HONOR , a na trzecim OJCZYZNA, a ja w duchu dodałem: potem RODZINA, a na końcu będzie POJEDNANIE, zupełnie tak, jak na moim dzwonie. Niech Rzeczpospolita będzie dobrem najwyższym. Gwarantem jest nasz kandydat, bo chcemy być dumni z Polski budowanej TU na PRAWDZIE. Amen!









Na te słowa odezwał się po raz kolejny fortepian, a na ekranie pojawiły się słowa Roty. Sala powstała i w wielkim skupieniu odśpiewaliśmy jej cztery zwrotki (na zdjęciach).









W kilku ciepłych słowach pani Prezes Małgorzata podziękowała panu Przewodniczącemu oraz 130 członkom za utworzenie Komitetu Honorowego, a wszystkim na sali za przybycie i niewygody.
NIECH ŻYJE POLSKA !!! Niech żyje ! Niech żyje! Niech żyje! odkrzyknęła na stojąco sala.

Do mikrofonu podchodzi Pani Minister. Mówi: że solidne państwo kojarzy się jej z Wielkopolską. Dzisiaj wiodącym problemem dla rządzących jest kapitał społeczny. Dzisiaj Wielkopolska to pokazała. Tu rodziły się pomysły na przetrwanie. Tu kształtuje się kultura obywatelska. Dzisiaj te zasady zadecydują. Rozumiemy rolę tego kapitału. Dlatego państwo musi być skuteczne i sprawiedliwe Musi strzec równych szans. Nie może pogardzać i lekceważyć marzeń obywateli (a wśród nich i mojego o Świetlistym Krzyżu Pojednań przed pałacem prezydenckim i w Smoleńsku pomyślałem sobie słysząc te słowa) . Nasze sprawy muszą być właściwie reprezentowane w kraju i na arenie międzynarodowej. Wielkopolanie to ludzie żarliwego patriotyzmu: wygrane Powstanie Wielkopolskie i pierwsze w powojennej rzeczywistości powstanie 1956 roku. To budzi szacunek. Wielkopolska zawsze pierwsza zwycięża - zakończyła swoje wystąpienie pani Minister.

W tym momencie sala wstała i żywo zareagowała gorącymi oklaskami, a pani Minister powiedziała:
Dziękuję za wielkie wyzwanie. To element wielkiej odpowiedzialności, żałuję że nie ma mojego Szefa. To najcenniejsza dla mnie chwila życia, gdy słyszę w tym samym języku, że POLSKA jest najważniejsza, zakończyła swoje wystąpienie pani Minister.

Na te słowa pan Przewodniczący zaprosił Nieobecnego, do przyjazdu do Poznania. Sala wstała i zaczęła skandować po wielokroć : ZAPRASZAMY! ZAPRASZAMY! ZAPRASZAMY!!!
(Ile tego było? Na pewno kilkanaście razy)

Dziękuję z całego serca i zawiozę te słowa do Warszawy - odpowiedziała pani Minister.

Na to pan Przewodniczący: Wynajmiemy największą salę w Poznaniu. Będziemy czekać w Arenie. Przekażemy Mu słowa:
"BĄDŹ WIERNY !!! IDŹ "!!! (Wierny, komu? Po pierwsze Bogu po drugie Ojczyźnie).

Uniosły się w górę ręce i rozeszły palce, do oczu napłynęły łzy, gdy wspólnie musieliśmy po dwudziestu latach znowu śpiewać pieśń Jana Pietrzaka "Żeby Polska była Polską" (zapraszam na jego koncert do Auli Uniwersyteckiej na 31 maja, godz. 17:30)


Gdy sala częściowo opustoszała pan Przewodniczący Honorowego Komitetu udzielił wywiadu dla Radia Merkury

A tu Edek i Jadźka witają się z Kazikiem.

Przy stoisku z materiałami propagandowymi panował duży ruch.

Profesura w wyjściu z budynku PAN-u.

W drodze z PAN-u pod Poznańską Operę na schodach której profesura zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie.

A co nasze media na to historyczne wydarzenie?
Dzisiejsza prasa ogólnopolska - cisza
Głos Wielkopolski - krótka notatka w której zauważono powstanie 131 osobowego komitetu popierającego swojego kandydata.
A ja?
Powiem krótko: Nie było wśród nas "męża stanu", nie ma go w ogólnopolskich mediach, niech wobec tego nie będzie jego nazwiska na POJEDNANIU.
Wystarczy że my jesteśmy. Pod stwierdzeniem, że POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA nie wystarczy, że się jeden mąż stanu podpisze - to dużo za mało - pod tym musimy się wszyscy podpisać, a nie tylko 131 profesorów poznańskich wyższych uczelni

8 komentarzy:

Patka pisze...

Nie bardzo rozumiem czego dotyczy "Poznański Komiet Honorowy"i na jaką okoliczność ZOSTAŁ utworzony,jestem z Małopolski

Anonimowy pisze...

Przecież to komitet popierający kandydata na prezydenta Marka Jurka.

Anonimowy pisze...

Cieszę się ,że w Poznaniu powstał składający się z tak wybitnych osobistości miasta,Komitet Honorowy popierający Bronisława Komorowskiego.Zdziwiona jestem,że media tak słabo opisały to wydarzenie.

Anonimowy pisze...

Byłam tam bo bardzo szanuję Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego! A zadymiarzom i tzw. "jajcarzom" NA POHYBEL !!!!!!!!!!!!!!!!
iZA

Jerzy pisze...

iZO każdemu p.Bóg dał wolną wolę, nawet tzw.”jajcarzom”. Nie możemy ich wysyłać tam, gdzie piszesz, skoro nadal czekamy na to, by przyłączyli się do NAS i zechcieli z NAMI budować to, co dla NAS najważniejsze NASZĄ POLSKĘ. Bo jak głosi hasło tego, którego imienia nie godzi mi się nawet wymieniać: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA.

Anonimowy pisze...

iZA , ja w opisie Jerzego nie spotkałam jednego słowa ,że chodziło tam o Jarosława Kaczyńskiego .Skąd u Ciebie tyle zajadłości?

Anonimowy pisze...

Drogi Panie Jerzy,
Jakże chcałabym podzielać Pana wiarę w niektórych .....
Nie potrafię - proszę mi wybaczyć.
pozdrawiam i dziękuję za Pana wkład w naszą rzeczywistość.
iZA

Jerzy pisze...

Mój ojciec, uczestnicząc w pogrzebie marszałka Józefa Piłsudskiego widział i słyszał jak stojąca w tłumie, w jego pobliżu kobieta w czerni, z woalką na twarzy, lamentując, krzyczała: "Ty zabójco mego męża". Ojciec,jak mówił, doskonale ją rozumiał. Było mu jej bardzo żal, jak krzycząc wylewała swoją boleść i jak próbowano ją uciszyć - tylko to wydarzenie przekazał mi z całego pogrzebu - ale poglądów co do roli i wielkości wodza i męża stanu do końca życia, nie zmienił.
I ja Ciebie iZO rozumiem, pozdrawiam i bywaj!