środa, 3 marca 2010

Utkałeś mnie w łonie mej matki ?

Zarzucono mi że piszę o kapłanach, że nie pisz ę o sobie. Dobrze. Dzisiaj będzie o mnie, a jak Ty czytelniku w to co napisałem na czarno wstawisz swoje dane, to już Twoja sprawa. Ks. Tymoteusza z góry przepraszam, że pisze „listy do mnie”. Przepisuję je nie tylko dla siebie w swoim blogu, ale piszę je dla innych w internecie, dla tych co nie czytają, co nie słuchają.

Kochani moi!

Dziś imieniny miesiąca - trzeci dzień marca. Nie daje mi spokoju wczorajsze zamyślenie, że powołanie jest darem Boga, a nie moją zasługą.

Jak Ewangelista pamiętam tę godzinę dziesiątą kiedy się zdecydowałem - ożenię się z Tobą Ewo stojącą tu obok mnie, oświadczyny zostały przyjęte, ale to nie wtedy się zaczęło.

Czytam księgę Izajasza proroka i spostrzegam, że to żywcem o mnie mowa:
Powołał mnie Pan już w łonie mojej matki, już w jej wnętrznościach wspomniał moje imię.
Ostrym mieczem uczynił moje usta, w cieniu swej prawicy mnie ukrył. Strzałą zaostrzoną mnie uczynił i ukrył mnie w swoim kołczanie.

Gdy patrzę na niebo, dzieło Twoich palców, na księżyc i gwiazdy, które uczyniłeś, wtedy pytam: Kimże jest człowiek, że o nim pamiętasz i syn człowieczy, że o nim masz pieczę.

A psalm 139 to jakby najczulsze strofy wyjęte mi spod serca:
Przenikasz i znasz mnie Panie,
Ty wiesz o moim spoczynku i moim powstaniu.
Znasz wcześniej wszystkie myśli moje.
I te nieudolne, które ranią innych, i te będące pociechą.
Zanim słowo wypowiem (napiszę) Ty już znasz je dobrze.
Przedziwna jest dla mnie Twoja wiedza, zbyt wielka, abym mógł ją pojąć ....
Mieszczą się w niej wszystkie serwery i komputery świata.
Te już wymyślone i te które jeszcze powstaną.

Utkałeś mnie w łonie mej matki.
Dziękuję Ci, żeś mnie tak cudownie stworzył, godne podziwu są Twoje dzieła.
Może wystarczy.

Jestem nieustannie wdzięczny Bogu za to, że mnie stworzył i ludziom jestem wdzięczny za to że pragnęli, abym żył.

To już zadanie nie z Ewangelii, ale z Pastorałki Schillerowej.
Pomaluśku, Jerzy, pomaluśku! A ja to słyszę jako prośbę mamy, aby mi nie stała się krzywda.
I czuję w tym dobroć taty, który mamę prowadził pod rękę, żeby jej i mnie nie stała się krzywda.
Czym się Bogu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył.
Wszystko co mam od Boga mam i od dobrych ludzi.

Całe życie me będzie dziękczynieniem. Czym się odpłacę rodzicom za życie, za wiarę i za ich modlitwę?

Modlitwą i wdzięcznością!
Za wszystko Ci Jezu dziękować muszę.

Dzisiaj w sposób szczególny chciałbym publicznie podziękować memu wujkowi Zygmuntowi. Tak się złożyło, że życie postawiło go przed laty na mojej drodze życia. Wujek był z zawodu kierowcą, jeździł ogromną wywrotką. Ja po studiach na stażu inżynierskim byłem jego przełożonym - dysponentem. Do mnie należało przydzielić mu pracę, na bieżąco ją kontrolować, a na koniec dnia potwierdzić ją podpisem w karcie drogowej. Kierowcy na mojej budowie zatrudnieni byli w systemie akordowym i płacone mieli od przewiezionych tonokilometrów. Przez cały sezon budowlany każdego dnia miałem na budowie od czterech do dwunastu kierowców. Jednym z nich był wujek. Próba zawyżanie ilości kursów, przejechanych kilometrów przez kierowców była można powiedzieć, że rutynowa nagminna. Wujek ( na budowie nikt nie wiedział, że jesteśmy spokrewnieni) nigdy, ale to nigdy, nie próbował dopisać ani jednego kilometra, ani ilości kursów, a woził materiały sypkie piasek ziemię. Zrobił 5 kursów wpisał 5, udało się obrócić 7 razy w karcie było wpisane 7. Inni kombinowali z linkami liczników kilometrów, On tego nigdy nie robił, bo nie chciał robić. Nie powiem, musiało to znaleźć odbicie na liście wypłat. Pewno jego wypłaty były niższe niż kolegów, ale on nie pił, do kabiny nie zapraszał tirówek, a z tego co zarobił starczało na skromne, ale godziwe utrzymanie pięcioosobowej rodziny. A dzisiaj, dzisiaj
Modlitwą i wdzięcznością!
Za wszystko Ci Jezu dziękować muszę.
Za wujka, za ciocię, za kuzynów za całą rodzinę też.
Dlaczego piszę o tym publicznie. Po pierwsze by podać konkretny przykład, że jak się chce to można być uczciwym, po drugie aby wynagrodzić kuzynom przykrości jakie im sprawiłem w ostatnim czasie - przepraszam. Po trzecie aby zainteresowani mogli być dumni z ojca i dziadka.



Brak komentarzy: