wtorek, 16 marca 2010

Ja takiej wiary wśród was nie spotkałem

Kochani moi!
Tak się rozpędziłem z cytowaniem listów które pisze ks. Tymoteusz, że nie mogę się bez tego zajęcia obejść. Dzisiaj mamy szesnasty dzień miesiąca. Wieczorem spotkamy się na wspólnej modlitwie w intencji beatyfikacji JPII pod pomnikiem. Dwa tygodnie temu proszono mnie bym nie umieszczał zdjęć sąsiadów na blogu. Staram się uczynić zadość tej prośbie, dlatego też dzisiaj na koniec będą tyko budynki (posesje) sąsiadów widziane z przypomnikowego placu.
A teraz wróćmy do cudów opisanych w biblii i przytoczonych przez ks. Tymoteusza:
Zatrzymamy się dzisiaj na dwoma cudami, które Pan Jezus uczynił na prośbę niewiernych - Syrofenicjanki i Rzymianina. Jednych i drugich nienawidzili Żydzi, bo to wrogowie, okupanci, a wszyscy do tego niewierni.

Pan Jezus był w okolicy Tyru i Sydonu. Chciał, żeby o tym nikt nie wiedział. A oto jakaś kobieta Kananejka, zaczęła krzyczeć: Zlituj się nade mną Panie, Synu Dawida! Moja córka jest dręczona przez nieczystego ducha.
Jezus milczał. Uczniowie mówili: Odpraw ją, bo chodzi za nami i krzyczy. Jezus tłumaczył kobiecie: Zostałem posłany tylko do owiec zagubionych z domu Izraela.
Kobieta upadła do nóg Jezusa, prosząc : Panie pomóż mi!
A Jezus : Nie mogę zabierać synowskiego chleba i rzucać go szczeniętom. Litości, Panie! Przecież i szczenięta żywią się okruchami , które spadają ze stołów panom. Wtedy Jezus powiedział: Kobieto, jaką ty masz wiarę! Niech się stanie tak jak prosisz. I od tej pory była zdrowa jej córka.
Mój Boże! Tak mi się zdaje, że to była moja Ewa. Ona gdy chodzi o synów też jest podobna do Syrofenicjanki. Ta też by Panu Jezusowi nie ustąpiła.

Drugie uzdrowieni, to uzdrowienie sługi setnika.
Bardzo elegancki był ten oficer rzymski. Cieszył się u Żydów dobrą opinią, wystawił im synagogę. Wysłał więc starszych żydowskich z prośbą do nauczyciela. Jezus szedł z nimi do do domu setnika, a ten uczynił drugi gest grzeczności. Wysłał sługi i kazaŁ powiedzieć Jezuowi: Panie nie fatyguj się ! Nie jestem głodny, abyś przyszedł do mego domu. Nie odważyłem się sam przyjść do Ciebie. Powiedz tylko słowo i będzie zdrowy mój sługa. Ja też mam władzę i jednemu mówię - idź i idzie. Drugiemu - przyjdź, a przychodzi, a słudze każę czynić, to czyni. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział idącym: Zaprawdę mówię wam Ja w Izraelu nie spotkałem tak wielkiej wiary! Właśnie to zdanie - Ja takiej wiary wśród was nie spotkałem, jest wyrzutem i dla mnie.
Spoglądam jak kapłan bierze świętą Hostię do rąk i podnosi w górę przed Komunią Świętą i mówię słowa setnika: Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko sŁowo, a będzie uzdrowiona dusza moja.
Boże! Żebym to ja tak miał wiarę Syrofenicjanki , a grzeczność setnika, to by o mnie Pan Jezus ludziom w parafii powiedział: Ja takiej wiary wśród was nie spotkałem.

Tyle ks. Tymoteusz, a teraz fotoreportaż spod pomnika:






1 komentarz:

Patka pisze...

Ciekawe zdjęcia