piątek, 19 marca 2010

Józef był człowiekiem prawym


Kochani moi! Dzisiaj mamy 19 marca takie wielkie święto, uroczystość Świętego Józefa, któremu Kościół dał taki piękny tytuł : Oblubieniec Najświętszej Marii Panny. Jest on nie tylko patronem naszego parafialnego kościoła, ale i patronem ks. Tymoteusza, którego słowa od kilku tygodni odważam się cytować i komentować na blogu. Listy ks. Tymoteusza ukazują się pod wspólnym tytułem "Zamyślenia wielkopostne na Rok Kapłański" ale kapłanami - głosicielami Słowa Bożego są dzisiaj nie tylko osoby duchowne i konsekrowane, ale cały lud Boży, a więc i Ty czytelniku i ja nieudolnie piszący. Józefolodzy napisali o Józefie wiele ksiąg, a Pismo Święte nie przekazało nam ani jednego słowa Józefowego. Cichy a taki Święty. W długim Mateuszowym rodowodzie Pana Jezusa jest takie zaskakujące zakończenie: Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, a Maryja stała się matką Jezusa.
Wszędzie jest podane imię ojca , a tu, abyśmy nie mieli wątpliwości , że Józef nie jest ojcem Jezusa, Mateusz podaje tylko Imię Maryi, która stała się Matką Jezusa.

Józef był człowiekiem prawym i nie chciał Maryi zniesławić , postanoowił potajemnie Ją opuścić. Józefie synu Dawida, nie bój się przyjąć do siebie Maryi, albowiem to co się z Niej narodzi, pochodzi od Ducha Świętego. Boże! Jaką to trzeba mieć wiarę!

Wyruszył Józef z Galilei z miasta Nazaret, do miasta Dawidowego, był bowiem z domu i pokolenia Dawida, żeby się zapisać razemz Maryją - a ta była brzemienną ... I porodziła Syna pierworodnego, owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie. Potem aniołowie, pasterze, mędrcy. I Józef Święty był tego wszystkiego świadkiem. Potem ucieczka do Egiptu, ofiarowanie w świątyni, powrót do Nazaretu, Dziecię rosło, a Tyś Je w ziarnie pielęgnował. Józef szukał zagubionego Jezusa z bólem w sercu, tak jak Matka. Wszyscy uważali Jezusa za syna cieśli. Pracował On na chleb dla Jezusa, dla Maryi i dla siebie. Według tradycji umarł na rękach Pana Jezusa.

Opiekun Pana Jezusa, Opiekun Kościoła, Patron dusz czystych, patron dobrej śmierci. Robotnik, rzemieślnik, cieśla. Ale i opiekun kapłanów . Czysty, pracowity, cichy, zapatrzony w Jezusa i Maryję.

Podziwiam. Nie umiem naśladować. Tyle ślubów, przyżeczeń o czystości, o posłuszeństwie, o ubóstwie, a jak nam daleko do Józefa.

Za mało się modlę do swojego Patrona, ale mu chociaż moją pieśń zanucę: Taką wiarę mieć bez pytań, takie Bogu zaufanie, ciche Bogiem zadziwienie, przez Józefa daj nam, Panie.

Brak komentarzy: