czwartek, 25 marca 2010

Bądź pozdrowiona pełna łaski

Stoją równo ustawione w kilku szafach opisane segregatory, a w nich Dzienniki Ustaw i Monitory Polskie, zebrane od 1994 roku. Wśród całego prawodawstwa polskiego jest jeden szczególny: Monitor Polski nr 37 z 8 września 2004 roku, a w nim na stronie 1734 pod poz.648 Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 27 sierpnia 2004 roku w sprawie ustanowienia Narodowego Dnia Życia podpisana przez Marszałka Sejmu Józefa Oleksego.
Czytam treść uchwały i oczom nie wierzę i pytam się głośno: Czy dzisiaj wybrany przez naród sejm, zdolny byłby do podjęcia takiej uchwały? A skoro tak, to co Rząd robi, aby mając taką uchwałę wprowadzać ją w życie. Jaka refleksja towarzyszyła wczorajszemu Dniu Życia, jaki gest uczyniono wczoraj. Ile refleksji na temat ochrony życia znalazło się wczoraj w mediach?

Zwrócę uwagę na jeden głos. To głos papieża Benedykta XVI w czasie wczorajszej środowej audiencji (na zdjęciu) . Nawiązał on do obchodzonego dzisiaj w Polsce, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego Dnia Świętości Życia, stwierdzając, że tajemnica ta odsłania szczególną wartość i godność ludzkiego życia. Bóg dał nam ten dar i uświęcił go, gdy Syn stał się człowiekiem i narodził z Maryi - podkreślił Ojciec Święty. Z tego wynika Boże wezwanie do obrony życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci . Zwrócił też uwagę na potrzebę poszanowania i budzenia nowej społecznej wrażliwości w tej kwestii.

Dzień Świętości Życia ma nas pobudzić do myślenia, ma nas wyrwać ze stagnacji. Człowiek, który ma kłopot ze zdefiniowaniem siebie, z określeniem tego kim jest, skąd przychodzi i dokąd zmierza, będzie miał problemy z ochroną życia. Kierowany błędnym rozumieniem wolności, w ostateczności straci szacunek dla samego siebie. Będzie niszczył własne życie przez alkohol, narkotyki, pracoholizm, rujnowanie zdrowia kobiet przez hormonalne środki antykoncepcyjne, rozpad rodziny wskutek pogoni za pieniądzem.
By temu sprostać musimy zjednoczyć się w modlitwie, działaniu i wspólnym budowaniu cywilizacji miłości. Spójrzmy przez Maryję, przez jej dzisiejszą uroczystość Zwiastowania Pańskiego na Jezusa. Popatrz na te zdjęcia. Jest na nich Maryja, to witraż wiszący w naszym salonie, w oknie naszego domu. Gdy spojrzysz przez okno widzisz Plac Pojednań przed Bożym Miłosierdziem z Jezusem czekającym na mnie, na ciebie w sakramencie pojednania (dzisiaj w parafii rozstawiono kilka konfesjonałów, będzie spowiedź wielkanocna z udziałem zaproszonych kapłanów. Trzeba klęknąć przy poręczy między TOTUS a TUUS, zrobić rachunek sumienia, a potem klęknąć przy konfesjonale i otworzyć się przed Panem.

A teraz na koniec dzisiejszych zamyśleń posłuchajmy co nam napisał na dzisiejszy dzień Ks. Tymoteusz:
Kochani moi!
Jest głęboki post, a dziś dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem, radosna uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Święty Łukasz słusznie nazywany jest malarzem, bo tak barwnie, słowem namalował Zwiastowanie Pańskie. W dzisiejszej medytacji słyszę wielkie ludzkie pytania Dzieweczki z Nazaret: Kim Ty jesteś, co do mnie mówisz? Ja się Ciebie boję! Jak to się wszystko stanie, skoro męża nie znam? Co to znaczy "osłoni", "zacieni"? Ja nic z tego nie rozumiem, ale jeśli Ty naprawdę jesteś Wysłannikiem Boga, to ja jestem tylko Jego Służebnicą, niechaj mi się stanie wszystko według słowa Twego. Fiat. Stało się. To ta zapowiedziana nowa niewiasta, na której piętę będzie czyhał wąż, ale jej nie ukąsi. Ona zmiażdży nu łeb. To ta, obleczona w słońce, na której głowie korona z gwiazd dwunastu. A językiem Mickiewicza powiem prościej: Pojrzał Jehowa i w Niej upodobał sobie. Pękły niebios zwierciadła Biała Gołąbka spadła i nad Syjonem w równi trzyma skrzydła obie. Grom - błyskawica, Stań się - stało Matką Dziewica, Bóg - Ciało. Na Anioł Pański biją dzwony, a ja klękam, bo Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami. Jeszcze kilka słów od Brandstaettera. Wyszła przed dom. Usiadła na ziemię w pełnym słońcu... Nagle poczuła na sobie cień, który Ją coraz szczelniej otulał. Otworzyła oczy i spostrzegła, że pada na Nią cienista smuga, chociaż na rozżarzonym niebie nie było żadnego obłoku, gdyż cień był obłokiem, szekiną, obecnością Jahwe, cienisto-obłocznym JESTEM, który wpłynął w krew Miriam I wszystkie komórki Jej ciała, aż do ostatnich granic Jej jestestwa. Wtedy właśnie zbiegł ze wzgórza zadyszany Josef. Co ci jest Miriam. O jakie to piękne, niepojęte. Matko moich zwiastowań, Matko mego powołania i mego małżeństwa, jam tylko sługa Twój! Okaż,że jesteś
Matką!
Zwiastunko Boża dobrych czasów.














Powyżej cztery zdjęcia okna w którym zawieszony jest witraż z Matką Boską.

Brak komentarzy: