wtorek, 23 marca 2010

Odejdź od nas, Synu Boży

Bardzo trudne rzeczy będą dzisiejszego wtorku, bo będzie mowa o szatanie. I jak zwykle ks.Tymoteusz na kolorowo, a ja na czarno.
Kochani moi! Sukcesem diabła jest to, iż nie wierzymy, że jest. Święty proboszcz z Ars - patron Roku Kapłańskiego, był dręczony przez diabła. Parafianie podglądali swego proboszcza, a gdy zobaczyli co z nim szatan robi - uciekali. Proboszcz z Ars mówił tak: Gdy szatan się wścieka, to jest dobry znak . Jutro przyjdzie do mnie jakiś wielki grzesznik. Bóg jest więcej dobry niż diabeł zły. Bóg jest moim Obrońcą.
Gdy ja realizuję jakiś plan dotyczący szeroko rozumianego życia religijnego, to wiem, że jeśli wszystko idzie gładko, jak to się mówi z płatka, to z pewnością nie jest to Boża sprawa. Przeciwnie, im więcej napotykam trudności i to najczęściej ze strony ludzi kościoła, im więcej mam rzucanych mam kłód pod nogi, tym sprawa jest świętsza i istotniejsza dla wiary, dla kościoła, dla chwały Bożej. Ale nie na tym koniec. W tym miejscu zaczyna działać perfidia szatańska. Jeśli mając niezbite dowody przeciw bliźniemu, torpedującemu moje plany, potępię go i skieruję moją złość przeciwko jego osobie - jestem przegrany i szatan tylko chichocze. Z goła inaczej mają się sprawy, gdy potępiając zły czyn skierowany przeciwko mnie, potrafię nie potępić człowieka, dostrzec jego ułomność. Wtedy dostaję dar, dar którego nigdy bym nie wymyślił. Nazywam go Bożym Darem, bo w moich oczach tylko na taką nazwę zasługuje.
A teraz wróćmy do Ewangelii Świętej. Wstrząsające jest wydarzenie pod Gerazą. Opis jest długi - ale streszczę go: Gdy Jezus wsiadł z łodzi, wybiegł Mu naprzeciw jakiś opętany. Mieszkańcy wiązali go łańcuchami, ale zrywał je. Przebywał między grobowcami, uciekał między jaskinie. Tłukł się sam kamieniami i krzyczał: Odejdź od nas, Synu Boga Najwyższego, wiemy , kim jesteś, ale nie dręcz nas!
Wyjdź z tego człowieka! Ale nas jest legion! Mówię ci wyjdź z tego człowieka! Poślij nas w te świnie. I zwaliło się stado świń za zbocza do morza.
Przechodzili ludzie i zobaczyli opętanego, teraz ubranego i spokojnie siedzącego. A do Jezusa mówili - odejdź stąd. A uwolniony prosił - pozwól mi zostać z Tobą. Wróć do swoich i powiedz im, co ci Pan uczynił .

Chyba teraz nie ma opętanych. Są! nie słyszysz? Przecież krzyczą tak samo. Odejdź od nas , Synu Boży! Wiemy, kim jesteś, tylko zostaw nas w spokoju! Jerzy odpuść sobie, nie warto. I tak świata nie zmienisz, nie mów nam o Bogu, wiemy żeś jest opętany ideą pojednania, a czego się dotniesz, to dzielisz, a nie łączysz . Czyżby? Zostaw nas w spokoju. Wiemy kim jesteś.
No tak, ale nas diabeł nie dręczy, tak jak opętanego. To niedobrze! Diabeł to anioł, który się ześwinił.
Byłem niedawno w IPN, długo szukali prawie rok. Liczyłem, że coś znajdą, oni też liczyli. Na odchodne podziękowałem za dwie kartki papieru i za to, że nie znaleźli moich aniołów.
Może to i lepiej. Nie stracę znajomych, kolegów, przyjaciół.

Zawsze jednak, gdy są rekolekcje, gdy się dzieje coś dobrego, gdy jest dużo spowiedzi, to na pewno coś się stanie
złego . A że nas diabeł nie dręczy, to widocznie nie jesteśmy dla niego przeciwnikami. Niedobrze! Bardzo niedobrze! Oswoiliśmy się z diabłem.

Demonolodzy wiedzą dużo o diable. Egzorcyści czasem są bezradni. Modlą się o to, by diabeł odszedł. Nie ustępuje, ani drgnie. Bałbym się zawalczyć z diabłem.To trzeba być Synem Bożym, aby diabłu powiedzieć z Bożą mocą: Wyjdź z tego człowieka.

Jest tak dużo opętań.Tak sobie diabeł poczyna, jak chce. Jest tyle bluźnierstw przeciwko Bogu, przeciw Jego Matce, przeciwko Świętym i Kościołowi. A ci, którzy winni mieć moc nad szatanem milczą. Dlaczego? Bo się boją.

Święty Michale! Diabła i jego aniołów mocą Bożą strąć do piekła. Amen!

Brak komentarzy: