To oczywiście moje marzenie, a czy stanie się ono życzeniem przyszłego Pana Prezydenta, i znajdzie dostateczne poparcie w narodzie, tego nie wiem. Wiem tylko, że na pierwszą wieść o katastrofie pod Smoleńskiem kilkanaście minut po 9:00 powiedziałem spontanicznie do Ewy zdanie: Niezbadane są wyroki Pana. Dlaczego „wyroki” - tego nie umiem sobie, tak po ludzku, do dzisiaj wytłumaczyć? Dlaczego Bóg miałby wydać "wyrok" w stosunku do osoby Pana Prezydenta i wszystkich towarzyszących mu osób w locie do nieba – nie wiem?
Dzisiaj 28 kwietnia po niespełna trzech tygodniach kiedy chowane są ostatnie ofiary smoleńskiej tragedii mogę tylko powiedzieć, że warto się zastanowić czy nie przenieść stojącego przed Pałacem Prezydenckim pomnika księcia Józefa Poniatowskiego z powrotem do Łazienek Królewskich, gdzie stał w latach 1951-1965, lub przed grób Nieznanego Żołnierza, gdzie stał w latach 1923-1944.http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_ksi%C4%99cia_J%C3%B3zefa_Poniatowskiego
Proszę obejrzeć zdjęcia pomnika księcia od przodu i od tyłu widziane z okien Pałacu Prezydenckiego.
Pragnę zaznaczyć, że przed księciem Józefem Poniatowskim uprzednio, na tym samym miejscu, stały już dwa pomniki :W latach 1870-1917 zniszczony przez Niemców pomnik Iwana Paskiewicza,
a w okresie międzywojennym Pomnik Legionisty, także zniszczony przez Niemców (patrz link).
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:662.jpg&filetimestamp=20060102050831Czy obudzona przez 180 tysięcy ludzi z całego kraju stojących po kilka, po kilkanaście, godzin w tym miejscu i oczekujących na krótką modlitwę oraz przyklęknięcie przed trumnami Pary Prezydenckiej świadomość będzie wystarczająca do zafundowania nowemu Prezydentowi i odrodzonemu Narodowi Świetlistego Krzyża Pojednań? Nie umiem powiedzieć. Czy mój lotniczy krzyż upamiętniający, nie tylko Świętego Jana Pawła II, ale i ofiary tragedii oraz przebudzenie się polskiej świadomości, "SOLIDARNOŚĆ 2010" ma szanse zaistnieć? Nie wiem! Niezbadane są wyroki Pana, odpowiem tymi samymi słowy, jakie użyłem w dniu tragedii.Zauważcie mój krzyż nie ma lewej i prawej strony. Taki sam widziany będzie i od strony okien Pana Prezydenta jak i od strony ulicy (Narodu) . Do tej pory trójka naszych prezydentów Wałęsa, Kwaśniewski i Kaczyński patrzyli na plecy i zadek konia księcia Józefa. A gdy stanie krzyż, każdego dnia z rana, nowy prezydent będzie miał (tak jak ja mam Chrystusa Miłosiernego) przed oknami biało czerwoną ikonę Chrystusa Ukrzyżowanego i napis „Panie mój, Boże nasz siłę masz, siłę dasz. I tę siłę dla siebie i dla całego Narodu od Chrystusa, którego obwoła Królem Polski otrzyma. A Naród, każdego dnia od rana spoglądając poprzez postać świętego Jana Pawła II na wschodzące słońce nad dachem Pałacu Prezydenckiego, modlić się będzie do Ducha Świętego słowami : "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" umieszczonymi od strony Krakowskiego Przedmieścia.
I odnowimy tą ziemię z Bogiem i jego prawami (przykazaniami) szybciej i lepiej niż to potrafią przewidzieć i wymyślić najtęższe umysły ludzkie. A Chrystusowy krzyż, mimo że stojący między Panem Prezydentem a Narodem nie będzie dzielił, a łączył wszystkich. Bo krzyż łączy ziemię z niebem i ludzi ze sobą w bólu i cierpieniu a także w radościach i zwycięstwach. Tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem.
Jeśli chodzi o ogłoszenie Chrystusa Królem Polski to uważam, że nie godzi się, by ostatnim królem Polski był Stanisław August Poniatowski (ur.1732 – zm.1798) , rządzący Polską w latach 1764-1795, a od 1777 roku należący do masonerii, posiadający najwyższy stopień wtajemniczenia. Polecam pkt 3.9 Działalność masońska i pkt.5 Mażeństwo i potomstwo oraz pkt.6 Genealogia.W latach międzywojennych na określenie kogoś, kto się "zeszmacił" politycznie, mówiło się, że się "zestanisławoauguścił".
5 komentarzy:
Krzyż według mnie ,jest mało wysmukły,ma bardzo dużą podstawę,czy można będzie coś z tym zrobić?Pomysł zlokalizacją dobry, jestem na TAK.
Jestem na tak w kwestii Stanisława Augusta. Jednak zdecydowanie na NIE jeśli chodzi o ŚWIETLISTY KRZYŻ POJEDNAŃ według projektu Jerzego.
Już pisałam w innym komentarzu, że rzeźba MUSI być syntetyczna, "nieprzegadana".
A krzyż Jerzego jest po prostu.... kiczowaty i dlatego jest odrzucany przez komisje konkursowe, przez ludzi o wysublimowanym smaku, guście.
Ale.... jeśli nowy PREZYDENT spełni Twoje wymagania dotyczące obrony życia i ukoronowania Chrystusa na Króla Polski i dodatkowo będzie miał spaczoną estetykę, jest szansa, Jerzy, że spełnią się Twoje Marzenia ;)
P.s.
Wielu Katolików źle interpretuje koronację Chrystusa na Króla Polski - zbyt dosłownie... NIE O TO CHODZI!!!
Wiemy, że Polacy lubią wielkie dzieła na pokaz, wielkie deklaracje, głoszone wszem i wobec.
Chrystusa - Króla POLSKI ma mieć każdy katolik w swoim sercu... bez ceremonii.
I jeszcze jedno.
Na kazaniu w Łagiewnikach w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego cudowny kapelan - Jezuita miał kazanie na temat objawień prywatnych (na bazie Św. Siostry Faustyny).
Powiedział:
"Żaden katolik, który nie wierzy w objawienia prywatne, NIE JEST GORSZYM KATOLIKIEM od tych, którzy w nie wierzą"
Jerzy odpowiedz dlaczego taki katolik jak Ty,zrobił kiczowaty projekt krzyża??A tak doprawdy jak wiele kiczowatych krzyży ludzie robia, np znak krzyza - trzy puknięcia w swoja pierś.
Jak nastaną potęrzne kataklizmy,to wielu Prezydentów spełni Jerzego postulaty!! Anonimowy - Jerzy przez taki projekt krzyża daje swoja wizję iprzekaz własnych odczuć.
Myślę że Jerzy wiedział co projektuje, i znajdzie kiedyś miejsce na jego postawienie.Krzyż to nie rzeźba ma inne kryteria oceny. T O M E K .
Prześlij komentarz