poniedziałek, 30 listopada 2009

Imieniny ks. Andrzeja

30 listopad wspomnienie św. Andrzeja. W naszej parafii obchodzimy tego dnia imieniny naszego ks. Proboszcza. Jako że to pierwsze roraty w tym roku dzieci przyszły na nie z lampionami. Wprowadza ich procesyjnie dwóch celebransów; dostojnego solenizanta i księdza Bartłomieja wyświęconego przed ponad dwoma laty naszego parafianina.










Przed Mszą św. Ks. Proboszcz prosi do siebie przed ołtarz wszystkie dzieci. Zapowiada że dla nich roraty będą od poniedziałku do środy zawsze o 18:30. Dzisiaj wpisuje dzieci na listę tych, którzy przez cały okres adwentu będą zbierać dobre uczynki. Mają je przynosić każdego dnia wypisane na rysunkach owoców (nie warzyw). Te owoce adwentowe gromadzić się będą na balaskach pod nazwiskiem każdego dziecka. To będzie taki prezent świąteczny dla Pana Jezusa.
Po chwili rozpoczyna się koncelebrowana Msza św. Tak jak poprzedzający ją różaniec odprawiona była przez obu kapłanów w intencji dzisiejszego solenizanta.

Ja mam przed oczami zmarłą dzisiaj rano babcię i prababcię moich dzieci i wnucząt a od 35 lat także moją drugą (trzecią) mamę. Pierwsza to ta rodzona Helena zmarła 37 lat temu , druga to Matka Boska i trzecia to dotychczasowa ciocia Trudka, z którą ojciec się powtórnie ożenił. Całą tę "trójcę" dzisiaj po raz drugi omadlam na Mszy św.

Na zakończenie Mszy św.do ambonki pochodzi ks. Bartłomiej, który jako pierwszy składa swojemu proboszczowi życzenia. Z kolei pan Wojciech pięknie deklamuje:

Czcigodny Księże Proboszczu!

Dostojny Solenizancie Andrzeju!

Obfitych łask Bożych,

Obecności Ducha Świętego

W każdym głoszonym słowie

Jest taki dzień,

co raz w roku się zdarza

Mija jak sen,

który się nie powtarza.

Pęk kwiatów pachnących

I słońca na niebie

Moc gorących życzeń

Z okazji imienin

dla Ciebie.

Po złożeniu życzeń przez pana Wojciecha Janczewskiego pani Barbara Wasylowa wręcza bukiet róż, a pan Mieczysław Paczkowski wyjaśnia, że życzenia były złożone od wszystkich grup i ruchów działających w parafii czego dowodem nich będzie wspólny prezent imieninowy dla ks. Proboszcza wręczony przez pana Macieja Cylkę.



Gdy całym kościołem odśpiewaliśmy "Życzymy , życzymy..." ks. Andrzej udziela wszystkim zebranym błogosławieństwa.













I zaprasza wszystkie dzieci by podeszły pod drzwi zakrystii po cukierki , które dla nich przygotował.









Julia przygotowała nawet imieninową laurkę za co i jej dostała się garść słodyczy.




Ks. Bartłomiej zamienia kilka zdań z mamą Julii a potem zagaduje rezolutną dziewczynkę.

W salce katechetycznej na plebanii zebrał się cały "aktyw" parafii od najmłodszych po najstarszych.










Pani Basia Wasylowa i Gabrysia Okupniak częstują ciastem uczestników spotkania. Z prawej Ojciec i syn: Maciej i Bartłomiej Cylka spożywają nie wiedzieć czemu ciasto na stojąco.










Dzieciaczki czuły się zupełnie swobodnie na księżowskim poczęstunku wesoło gaworząc na poważne tematy.









Wypiciem toastu i odśpiewaniem sto lat na cześć ks. Proboszcza zakończyła się część oficjalna przyjęcia imieninowego. Jako że jestem całkowitym abstynentem nie wychyliłem z innymi kielicha., a swoje (nasze z Ewą) wspólne życzenia łącznie z drobnym prezentem wręczyłem ks. Proboszczowi na odchodnym.
Jednym z życzeń było : by księdza nie dręczył żaden Grappin.
Kto wie co to jest i skąd pochodzi niech napisze w komentarzu.

Brak komentarzy: