Zdjęcia robione z wody . Z lewej o 6:50 z prawej o 6:59
Zlewej : z Elą przy śniadaniu. Z prawej: Ewa okrakiem na palu, tym razem już w kapeluszu. A jaki kierunek wyznaczył nam Pan - myślałem patrząc na ostrze pala i słuchając dzienniczka Półtawskiej czytanego na plaży przez Ewę.
Ewa zamoczyła nogi,
a ja zamoczyłem się cały.
a ja zamoczyłem się cały.
Poniżej: z języczkiem i z rekolekcjami Półtawskiej
Ela po pracy, a my po wypoczynku jedziemy na wspólny obiad, na doskonałego dorsza, do smażalni "Złazisko".
Pierwszy z lewej to tato Eli, za nim siedzi Ela.
To Ewa, a to ja Jurek wielbimy Pana dziękując mu za dzisiaj i wspólnie przepra-
szając za grzechy nasze i całego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz