sobota, 24 lipca 2010

u Pana.

Byłem dzisiaj z rana u Pana. Prosił bym sobie przez 15 minut coś poczytał i porozważał z biblii. Nie określił jednak co. Będę wobec tego prosił Ducha św. by mnie oświecił i natchnął. Zajmę się wobec tego wytrwałością w modlitwie, a konkretnie słowami Jezusa z jutrzejszej Ewangelii:
" Każdy kto prosi - otrzymuje, kto szuka - znajduje, a kołaczącemu - otworzą. ...
Jeśli wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą."( Łk 11, 10 i 13)
a teraz przełożę ten fragment do siebie:
Jerzy jak będziesz MNIE prosić - otrzymasz, jak będziesz szukał MNIE - znajdziesz MNIE, a jak będziesz kołatał do MNIE, nawet ze swoimi "wiatraczkami" - otworzę ci Jerzy drogę. Znam Cię Jerzy lepiej nisz ty sam, wcale nie jesteś taki doskonały, jakby to wynikało z tego co piszesz na swoim blogu, ale widzę, że umiesz dawać dobre dary swoim dzieciom, modlisz się za nich codziennie, na Weselu w Kanie zamówiłeś nawet za nich Mszę św., wydzwaniasz od ponad roku tym swoim POJEDNANIEM w intencji pojednania denerwując innych, bo kto to widział mieć prywatną dzwonnicę i do tego przewoźną. Chwalisz się tym swoim blogiem, zostawiając wizytówki zatknięte za wycieraczkę. Na poważnych rekolekcjach próbowałeś prowadzić prywatny marketing tak, że musiałem zaingerować. Jesteś strasznie nachalny z tymi swoimi prośbami. Jak się czegoś uczepisz to nie dajesz za wygraną. Prosisz mnie o świecącą postać JPII i siostry Faustyny już pięć lat, świetlistym krzyżem próbujesz zainteresować władze centralne. Ale przyznaj się tak szczerze Jerzy. Wszystko ci się wali, czego się tkniesz nie wychodzi, nie czujesz się życiowo przegrany? Dałeś zatopić JP II w kuloodpornej szybie, zapłaciłeś za biało czerwoną szachownicę i nie potrafisz wydostać jej od producenta. Jerzy ty na prawdę nie czujesz się przegrany? Nie mówię o Ewie. Akurat na tym odcinku prosisz , to otrzymujesz, ale nie tylko ty prosisz. O nią prosi wiele osób, więc nie masz się z czego cieszyć.
No więc Jerzy jak to jest z tobą?
Przecież wiesz Panie. Ty mnie znasz doskonale. Mnie wystarczy to, co mi dzisiaj powiedziałeś,o czym mnie dzisiaj zapewniłeś.
Dziękuję Ci Jezu, że mnie zachęcasz do modlitwy, do wytrwałych próśb, mam prosić nawet o głupoty i "wiatraczki", o wszystko co mi na myśl przyjdzie. Wiem, że jeśli to wszystko, będzie zgodne z Toją wolą, to spełnisz to, a jeśli nie, to moja modlitwa przemieni mnie. Nie czujesz tego Jerzy? Ależ czuję Panie. Nauczyłeś mnie jak się wstawiać za innymi. Błogosławiąc im i mnie błogosławisz. Dałem Ci Jerzy Ducha Świętego. To wielka łaska Panie. Nie wiem jak Ci dziękować. Bądź wytrwały Jerzy w tym co robisz. To wszystko na dzisiaj. A teraz zajmij się Ewą.
Amen! Panie. Jeszcze raz amen.

Brak komentarzy: