środa, 15 września 2010

Misterium ŚKP - problem z krzyżem?

Miałem wczoraj długą rozmowę z panią W. na temat „rozwiązania problemu Krzyża” na Krakowskim Przedmieściu. Jak widać nie Ona jedna ma z tym problem, bo ks. Jacek Balemba SDB musiał równolegle też wyjaśnić wierzącym katolikom na swoim blogu : 
http://novushiacynthus.blogspot.com/
dlaczego Krzyż jest przywilejem, ale nigdy problemem. Zrozumienie tej sprawy jest na tyle istotne, że cytuję wypowiedź księdza w całości.

****

Krzyż Święty jest tajemnicą. I ważne jest, aby o Nim wypowiadać się adekwatnie. Nawet niektórzy katolicy dali się wciągnąć na ścieżkę myślenia, która używa określeń typu „rozwiązać problem Krzyża”, „rozwiązać kwestię Krzyża na Krakowskim Przedmieściu”. Takie kategorie myślenia są urągające godności i świętości Krzyża. Trzeba wtedy postawić dwa pytania i sprecyzować: Dla kogo Krzyż jest problemem? Dlaczego Krzyż jest problemem?
Krzyż nie jest problemem! Krzyż na Krakowskim Przedmieściu nie jest problemem! Krzyż i Ten Krzyż jest przywilejem! Jedynym problemem są bluźnierstwa i znieważanie Krzyża oraz groteskowe barierki tam postawione, przeciwko komu? Ten problem można i należy rozwiązać. Natomiast nie są problemem ludzie modlący się. Nie są problemem kapłani, który modlą się razem ze zgromadzonymi; czynią to, co do nich należy – wypełniają swoją misję duszpasterską: być z Chrystusem i służyć ludziom. Nie jest problemem trwająca modlitwa za Polskę.
Powtórzę: Krzyż na Krakowskim Przedmieściu nie jest problemem! Krzyż i ten Krzyż jest przywilejem! Jest przywilejem dla Polski, że w jej centrum i w centrum naszej Stolicy stoi Krzyż – znak bezgranicznej miłości Boga do człowieka, do każdego człowieka. Trzeba dzisiaj Krzyż wywyższyć, podwyższyć – Exaltatio Sanctae Crucis!
W Krzyżu odczytujemy jego obiektywną Prawdę: jest On drogą Boga do człowieka, drogą człowieka do Boga, drogą człowieka do człowieka. Tak też to widzę jako kapłan – w perspektywie duchowej, w perspektywie wiary i w perspektywie duszpasterskiej troski o człowieka: Krzyż jest znakiem przyjaznym każdemu człowiekowi, podnoszącym, zbawiającym, mobilizującym. Nigdy nie jest „problem do rozwiązania”.
W tym kontekście widać niestosowność pomysłów „przesuwaczy” różnych. Krzyża się nie przesuwa, Krzyż się szanuje, przed Krzyżem się klęka, bo na nim Jezus Chrystus dokonał odkupienia ludzi, zwyciężył grzech, śmierć i szatana. Wielkie dobro dla człowieka. Dla każdego człowieka! Pan Jezus mówi: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12,32).
A gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, to życzliwie przypomnę, że Krzyż na Krakowskim Przedmieściu jest poświęcony. Obrzędu poświęcenia dokonał ks. Stanisław Małkowski.
Biada temu, kto podnosi rękę na Krzyż i kto bluźni Krzyżowi. Poniesie konsekwencje.
Stat Crux dum volvitur orbis!
W dniu dzisiejszym i jutro powiedzmy Matce Bolesnej, ze szczególną miłością, że chcemy z Nią stać przy Krzyżu – iuxta crucem tecum stare.
Dzisiaj odprawiłem Mszę świętą wynagradzającą za wszystkie zniewagi wyrządzane Krzyżowi na Krakowskim Przedmieściu i w Polsce.

****

I jeszcze jedno: Odszukajcie na portalu http://wobroniekrzyza.wordpress.com/ trzech komentarzy do Relacji telefonicznej Mirki z dnia 14.09.2010 z godz. 21.45-23. Warto posłuchać.

****

Problemem mogą być natomiast sprawy pielęgnacji i utrzymania krzyża. Każdy projektant takiego „obiektu małej architektury” winien zdawać sobie z tego sprawę i dlatego w opisie koncepcyjnym Świetlistego Krzyża Pojednań pozwoliłem sobie umieścić przedostatni rozdział :

2.15. Wskazania eksploatacyjne mające wpływ na konstrukcję i koszty utrzymania
– święte dzieła wymagają pielęgnacji

Na etapie projektu technicznego należy rozwiązać zagadnienie wymuszonej wentylacji „korzeni” krzyża, bowiem wentylacja grawitacyjna komory nad reflektorami dolnymi może okazać się niewystarczająca. We wnętrzu krzyża należy zaprojektować drabinę umożliwiającą dotarcie do mechanizmów uruchamiających dzwon oraz do lamp zlokalizowanych u nasad ramion krzyża. Drabina ta niezbędna będzie także dla brygady myjącej szyby od wewnątrz krzyża. Reflektory umieszczone na końcach ramion krzyża obsługiwane będą z zewnątrz z podnośnika samochodowego, podobnie wykonywane będzie mycie krzyża od zewnątrz. W dolnej krawędzi bocznych ramion krzyża należy przewidzieć otwory wentylacyjne. Podobny otwór wentylacyjny należy przewidzieć także na końcu górnego ramienia krzyża. W czasie intensywnych opadów śniegu przy jego topnieniu i zamarzaniu, mimo pochyłych dolnych krawędzi bocznych ramion krzyża, może dojść do zjawiska oblodzenia i tworzenia się sopli lodowych. W takich sytuacjach niezbędne okaże się ich ręczne usuwanie przy wykorzystaniu podnośnika samochodowego. Przyziemie może być myte mechanicznie przy użyciu strumienia wody. Wyniesienie szklanej posadzki na 20 cm ponad otaczający teren pozwoli na grawitacyjny spływ wody poza strefę przyległą bezpośrednio do krzyża. Podobnie będzie się dziać z wodą z topniejącego śniegu, który, zawiewany z placu, z powodu „lasu rąk” zbierać się będzie we wnętrzu krzyża. Wykonawca jest zdania, że nie należy go usuwać (można by to robić wyłącznie ręcznie), ponieważ nagrzewany od dołu lampami stopniowo będzie topniał, a woda będzie spływała poza obręb krzyża. Przy mechanicznym odśnieżaniu placu wokół krzyża należy zwracać uwagę na przeszkodę, jaką stwarzać będzie niewątpliwie metalowa poręcz klęcznika.

****
I wiadomość z ostatniej chwili za:  http://blogmedia24.pl/node/36797
Gigantyczny krzyż oświetlił Liban w Święta Podwyższenia Krzyża Świętego
Maryla, śr., 15/09/2010 - 12:36
Wysoki na ponad 70 metrów krzyż stanął w górach Liban na północ od Bejrutu. Kosztował półtora miliona dolarów
Konstrukcja powstawała dwa lata. Ukończono ją w przeddzień Święta Podwyższenia Krzyża Świętego. W tradycji chrześcijańskiej obchodzi się je na pamiątkę odnalezienia relikwii krzyża, na którym umarł Jezus Chrystus.
Galeria zdjęć: libański krzyż patrz:  http://blogmedia24.pl/node/36797
Krzyż stanął w górskiej wsi Qanat Bekish, niedaleko kościoła datowanego na 1898 rok. 73-metrową konstrukcję podświetliło 1800 lamp. Inauguracji krzyża w libańskich górach towarzyszyły kościelne uroczystości, koncelebrowane przez najwyższych dostojników w kraju. - Niech krzyż ten będzie pomostem, który połączy bezpieczny Liban z całym światem - cytuje biskupa Antoine Nabila Andariego z Jounieh libański dziennik "The Daily Star".

Jego budowa w kraju, w którym żyją przedstawiciele 18 wyznań, ma znaczenie symboliczne. Większość funduszy pochodziła co prawda z datków wiernych kościołów maronickiego (jeden z Kościołów Wschodu, powstały w VII wieku na terenach obecnego Libanu i Syrii) i katolików z Francji, jednak w zamyśle pomysłodawców, ma on zjednoczyć ludzkość różnych wyznań.

Liban jest pod względem religii państwem szczególnym. To jedyny kraj arabski, którym rządzi chrześcijanin. Konstytucja dzieli parlament równo pomiędzy chrześcijan i muzułmanów. Dokładnie określa także, przedstawiciel jakiego wyznania może zajmować dane stanowisko w administracji państwowej.

Libańscy chrześcijanie nie wstydzą się Krzyża. Dlatego są szanowani.

Brak komentarzy: