wtorek, 2 lutego 2010

2 luty - Matki Boskiej Gromnicznej

2 luty to święto kościelne. A to oznacza, że idziemy tego dnia do kościoła z gromnicami . Tak było i dzisiejszego poranka. Pojechaliśmy z Ewą do kościoła samochodem na ostatnią minutę. Miałem tego dnia zamówiony pół godzinny masaż kręgosłupa w Dusznikach na 8:00 rano, a musieliśmy zdążyć koniecznie na 9:00. Popołudnie i wieczór mieliśmy zarezerwowane na urodziny najmłodszej wnuczki i imieniny żony kuzyna. Do kościoła weszliśmy spóźniając się zziajani w czasie pierwszego czytania. Nie lubimy się spóźniać, ale nie było innego wyjścia, jak tylko siąść w pierwszej ławce.

Gdy mnie ludzie pytają jak się aktualnie czuje Ewa, odpowiadam zgodnie z prawdą, że dziękuję Bogu za każdy przeżyty wspólnie dzień. Ale to ich nie interesuje. Wspólnie przeżyty dzień dla małżonków, to normalność, a oni chcieliby sensacji. Nie ma sensacji, po prostu każde z nas starzeje się. Jedno z nas szybciej, drugie wolniej, a może oboje równo.

Dzisiaj w czasie Komunii św. obserwowałem żonę. Od jakiegoś czasu przyjmuje Najświętszy Sakrament na rękę. Dlaczego? Ano dlatego, że przy przyjmowaniu do ust w naturalny sposób zadziera się nieco głowę do góry, przymykając oczy. To sprawia, że Ewie kręci się w głowie. W pamięci ma jeszcze zdarzenie sprzed roku, gdy przy przyjęciu Pana Jezusa do ust w pozycji klęczącej zakręciło jej się na tyle mocno w głowie, że osunęła się na posadzkę. Dzisiaj ustawiła się w kolejce do przyjęcia Komunii św. trzymając w lewej ręce zgaszoną gromnicę. Dlaczego zabrała ją ze sobą, pozostaje sprawą nierozstrzygniętą. Sama mówi, że nie wie dlaczego tak zrobiła. Wszyscy inni zostawili świece w ławkach. Gdy spostrzegłem jej zajętą rękę chciałem podskoczyć do niej, by wyjąć jej gromnicę z dłoni. Coś mnie powstrzymało. Pomyślałem tylko. Boże chroń ją. Mając lewą rękę zajętą, gdy przyszło do przyjęcia Pana Jezusa, podeszła do kapłana i położywszy drugą prawą rękę na piersi przyjęła Go do ust, nie unosząc do góry głowy. Wróciła do ławki ze spokojem i klęknowszy obok mnie zatopiła się w modlitwie. Panie mój, Boże nasz siłę masz, siłę dasz. Dziękuję Ci za nią Jezu, taką jaką mi ją dajesz każdego dnia. Ufam Tobie.

Dzisiaj dzień osób konsekrowanych. Wszystkim znanym nam i nie znanym czytającym ten blog osobom konsekrowanym życzymy byście byli miłośnikami kontemplacyjnej modlitwy. Budujcie wokół siebie jedność i pokój. Bądźcie orędownikami pojednania.

Z Panem Bogiem.

Brak komentarzy: