środa, 24 lutego 2010

I rozesłał ich po dwóch


Kochani moi!
Obwieszczam wam radość wielką. Po trzech dniach znalazł się list ks. Tymoteusza z ostatniej niedzieli. Trochę go jeszcze wygładzę, dokleję zdjęcia i puszczę niebawem do ogólnej wiadomości.
A dziś pragnę zatrzymać Waszą uwagę (na wczorajszym wtorkowym liście ks. Tymoteusza) na tych , którzy byli uczniami Chrystusa. Było ich siedemdziesięciu dwóch. Św Łukasz tak pisze o ich rozesłaniu: A potem wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch (zauważ, nie oni się dobierali - to Pan ich wyznaczył) i wysłał ich po dwóch przed sobą, do każdego miasta i miejscowości (dzisiaj wysłaby ich do Krakowa i do Baranowa), które sam miał odwiedzić, i mówił do nich: Żniwo wprawdzie wielkie ale robotników mało ... Idźcie, oto Ja Was (ciebie ... i ciebie Jerzy) posyłam jak owce między wilki. Nie bierzcie ze sobą ani trzosa, ani torby podróznej, ani sandałow .... (z trzosem cienko, torba by się znalazła, ale boso na śnieg?). Gdy będziecie wchodzić do jakiegoś domu (przez łącze internetowe) powiedzcie najpierw: Pokój temu domowi (a więc zgodnym chórem mówimy POKÓJ TEMU DOMOWI) . Jeśli tam (po drugiej stronie łącza) będzie człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim , a jeśli nie - wróci do was.
Zatrzymajcie się w jednym domu, jedząc i pijąc, co wam podadzą (przyjmując każdy komentarz i ten pochlebny i ten krytyczny) wart jest bowiem robotnik swojej zapłaty ...
Troszczcie się o chorych (zwłaszcza Ewę i Gosię oraz tych innych których macie wokół) . Gdy w jakimś mieście (domu, mieszkaniu) nie przyjmą was , powiedzcie im: nawet pył z naszych stóp strząsamy wam (nie wchodźcie na nasz blog, widać nie dla was piszemy).
Bardzo mnie uderzyło zdanie, że Pan Jezus rozesłał ich po dwóch.
Jak to dobrze, że od dzisiaj mam bratnią duszę, że mam przyjaciela (a nie wroga).
Jaki ten Pan Jezus jest mądry i dobry, że rozesłał nas po dwóch.
Żal mi tych ... którzy są sami.
Przyjaciel cenniejszy od złota i drogich kamieni.
Jak to dobrze iż na końcu spotkania (w kawiarence) mogłem powiedzieć:
nn.... chcę pojednania z Tobą!
I ja też chcę pojednania - usłyszałem.
Jak to dobrze, że Pan Jezus rozesłał nas po dwóch.

Uwaga : kolorowa czcionka wg zamyśleń wielkopostnych ks. Tymoteusza na wtorek po I niedzieli Wielkiego Postu , czarna czcionka dopiski Jerzego. Zdjęcie Placu Pojednań przed Bożym Miłosierdziem (nazwa nieoficjalna) wykonano w poniedziałek 22 lutego 2010 - zauważ nie wszystkie drogi prowadzą do Pana.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Szczęść Boże w dalszym pisaniu bloga dla Ciebie i Ireny,oraz bratniej duszy - meeweck. T o m e k