- przyjęcia obiadowego: a w nim widoki ogólne na gości przy stołach (11 zdjęć wyk. przez Piotra) , oraz zdjęcia poszczególnych osób z opisem (najbliższa rodzina dzieci, wnuki i prawnuki zmarłej babci Gertrudy opisane są tylko imieniem, pozostałe osoby w miarę możliwości opisano imieniem i nazwiskiem podając stopień pokrewieństwa, powinowactwa, znajomości ze zmarłą lub z autorem względnie z jego rodzeństwem) - razem 25 zdjęć wyk. przez autora
- Sali oglądającej film z życia Babci (pierwsze cztery zdjęcia wyk. Piotr dwa ostatnie autor, przewiduję jeszcze wmontowanie filmu Kuby)
- Przyjęcia przy kawie i dalszego ciągu oglądania albumów Babci (21 zdjęć wyk. przez Piotra) Zdjęcia gości zostały opisane z imienia i nazwiska).
- Rozmowy gości po kawie (łącznie 27 zdjęć w połowie wyk. przez Piotra)
- Pożegnanie z Babcią (trzy zdjęcia wyk. przez Piotra).
Poniżej dwa zdjęcia na mały stół pod oknem który należało dodatkowo nakryć, gdyż zebrało się nas więcej osób niż planowaliśmy mimo, że nie przyjechał z powodu ciężkiej choroby najmłodszy brat zmarłej z żoną.
A teraz przyjrzyjmy się dokładnie osobom siedzącym przy czterech stołach. Rozpoczynam opis osób na każdym zdjęciu od lewej do prawej, przy czym osoby na zdjęciach ułożyłem wokół stołów zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Najpierw duży stół w kształcie litery "L", potem drugi mniejszy w kształcie "I", a na końcu małe kwadratowe "0"pod oknem z Matalią , Celiną i dziećmi.
Opis osób przy dużym stole rozpoczynam od środkowego załamania litery "L" . Dostojni goście niech mi wybaczą, że tym sposobem znaleźli się gdzieś środku opisu.
A więc na zdjęciu powyżej siedzą Elżunia Bąk, Gabrysia Rosa , Maria Szwarc córka siedzącej obok Krystyny i Władysława Szwarców.
Jeszcze raz Maria Szwarc córka (Krystyny z d. Cibail) i Władysława Szwarców oraz ich syn Stanisław. Na zdjęciu obok jeszcze raz Stanisław Szwarc Mirka i Leszek Mania oraz Sławek Pytlik
Powyżej jeszcze raz Mirka i Leszek Mania, Sławek i Krysia Pytlikowie oraz Krzysiu Mania, obok na zdjęciu Jego żona Wiesia Mania, Gosia Kabsch oraz Marylka i Heniu Rosowie.
Na szczycie zwierciadlanego odbicia litery "L" siadła Kasia Przysiecka, a także Mirka i Mariusz Ramscy, a obok nich ciocie Czesława Rosa i widoczna na drugim zdjęciu obok Aniela Mania bratowa i siostra zmarłej, dalej mama Mirki Mania pani Maria Urbańska a obok niej ciocia Celinka Danielak siostra zmarłej.
Puste miejsce z lewej przeznaczone jest dla ks. Michała Woźnickiego, a na zdjęciu siedzi bratanek i jednocześnie chrześniak zmarłej ks. Piotr Rosa a obok niego siostra Marietta Cibail kuzynka zmarłej. Dalej siedziało kuzynostwo zmarłej Aniela z d.Cibail, Marylka Woźnicka i Janusz Cibail widoczny na drugim zdjęciu. Obok niego Paweł i Andrzej i Jola Danielakowie.
Na wybrzuszeniu, na zewnątrz odwróconego" L" z narożnika siedzą Jan Danielak (obcięty na zdjęciu), Marcin Danielak, Bartek Mania, Marcin Kabsch i Ania Mania dzieci mego kuzynostwa. Na zdjęciu z prawej dodatkowo Dominik Mania, który rezerwuje miejsce dla żony Moniki.
Między Dominikiem a Mateuszem siedział jego kuzyn Łukasz Wenzel (nie widoczny na zdjęciu) i dalej w wejściu na salę, niejako na końcu"L" Mariola Dolata i u szczytu Basia z Tomkiem. Od wnętrza krótszego ramienia "L" siadła Ewa i Gosia z Kubą. Pozostały tam jeszcze dwa wolne miejsca dla Natalii i Celiny które wolały siąść razem z dziećmi pod oknem. Moje nakrycie przy Irenie - Ewie zostało sprzątnięte przez obsługę lokalu byśmy nie musieli płacić za dodatkową porcję. Dla mnie był to piątek i to szczególny piątek, a ja we wszystkie piątki roku przestrzegam ścisłego postu, do którego nawet dyspensa proboszcza nie miała zastosowania.
A teraz zajmijmy się stołem w kształcie litery "I" . Z jego czoła - za plecami Ewy siadła Maryla Pawłowska koleżanka mojej siostry Marii (nie widoczna na zdjęciu) a obok niej państwo Jacek i Anna Błaszczyńscy - rodzice Basi Bączkiewicz, obok nich widoczna na zdjęciu moja kuzynka Ania Borkowska.
Obok Ani siadł Andrzej Wenzel i dalej Hania i Jurek (już na zdjęciu obok) Rybarczykowie i sąsiad pan Piotr Woźniak
Tu sąsiedzi pan Piotr Wożniak, Pani Elżbieta i Henryk Rajczak a pośrodku - ich córka Natalka. Dalej na końcu stołu siedzieli sąsiedzi Michał Krupka z żoną Elżbietą i synem Adamem.
Po wewnętrznej stronie stołu "I" siadła moja siostra Maryla z mężem Bolesiem, zaś na drugim zdjęciu widoczną Marysią pilnującą Ani .
Z lewej strony Marysi przysiadł jej kolega Sławek, oraz jedyna jak do tej pory synowa - Basia pod pachą najmłodszą prawnuczkę Marysię co chwilę odwracająca się do najmniejszego stołu gdzie siedziały jej dwie średnie córeczki - Helenka i Ania - kolejne prawnuczki Babci .
A to już stół okupowany przez prawnuków i prawnuczki. Od lewej siedzą Tereska, Witek- najstarszy prawnuk, Celina najstarsza prawnuczka i Natalia - żona naszego najstarszego syna.
Po przeciwległej stronie siedli Michał, Michasia i Jasio najmłodszy prawnuk, a obok niego przedostatnia prawnuczka babci Gertrudy - Helenka.
Gdy spojrzymy na nakryty stół do obiadu zauważymy że oprócz tradycyjnego już rosołu z makaronem na drugie danie były mięsiwa i sałatki. Nie jadłem więc nie mogę ocenić. Musiały być smaczne bo ostały się tylko trzy kawałki karkówki i jeden de'volay, które dostałem w "tytkę" do domu. Nowością która zaskoczyła wszystkich były porozkładane w koszyczkach kromki żytniego wiejskiego chleba. Ogromne skiby nie tyko wyglądały ale i smakowały posmarowane grubo masłem identycznie jak te, które przed ponad pół wiekiem temu szykowała nam ciocia Trudka w pole, gdyśmy szli paść krowy, owce czy też gęsi. Ilu nas takich było, z tych siedzących przy dzisiejszym stole, wymienię na końcu postu. Powiem tylko że z dwóch ogromnych chlebów skroiłem ponad siedemdziesiąt kromek chleba, z których do domu udało mi się zabrać po stypie tylko osiem. To był w smaku taki sam chleb jaki każdego piątku piekła w chlebowym piecu najpierw moja babcia Jadwiga, a gdy jej sił nie starczało potem ciocia Trudka, przyszła druga żona mego ojca. I tak pojadając po obiedzie chleb i rozmawiając z sąsiadami przy stole w pewnej chwili zapanowała na sali ciemność . To Kuba po ustawieniu ekranu rozpoczął projekcję filmu z życia Babci i Prababci. Miał zeskanowane zdjęcia zebrane przeze mnie przed rokiem, kiedy to zrobiłem siedemnaście identycznych 60. stronicowych albumów o Babci Gertrudzie. Każdy z nich obejmował okres od urodzin najpierw cioci, a potem babci w 1924 roku do jej pierwszej dłuższej utraty świadomości przed ponad rokiem. Te albumy o przyszywanej babci otrzymały dzieci i wnuki Heleny i Ludwika a także dodatkowo szóstka moich wnucząt. To saga rodu mojej mamy Heleny i jej siostry Gertrudy, która zajęła w rodzinie jej miejsce. Rozłożone na stołach albumy (nie sposób było je przeczytać i obejrzeć w czasie stypy) stanowiły przedmiot zainteresowania nie tylko starszej części biesiadników. Ale popatrzmy na film (wkleję go tutaj jak tylko się nauczę tej operacji).
Zebrani oglądali ów film, z ogromnym zainteresowaniem. Nawet obsługa lokalu wyraziła opinię, że jeszcze takiej stypy u nich nie było. Jedyną osobą, która nie miała okazji w ciemności oglądać filmu, byłem ja. Chyba przypadek oszczędził mi wzruszeń związanych z jego obejrzeniem. Ale nic straconego postaram się go w to miejsce na poście wkleić, tak byśmy wszyscy mogli przeżyć go jeszcze raz.
Uczestnicy stypy nagrodzili ten film gromkimi brawami i poprosili Kubę by jeszcze raz wyświetlił po woli zdjęcia, z których sporządził film. Przy ekranie stanęła moja siostra, która dała komentarz do poszczególnych zdjęć. (mimo ciszy była trochę słabo słyszalna, na przyszłość na tak dużą salę konieczny jest mikrofon).
Te dwa zdjęcia udało mi się zrobić po powrocie na salę. Pojechałem do domu po przygotowane wcześniej wyciągi wydruków z postów jakie do tej pory ukazały się na tym blogu z zapisami dotyczącymi Babci Gertrudy. I one wzbudziły zainteresowanie wśród dalszej rodziny i znajomych.
Po filmie siedliśmy do kawy.
Przy tym stole siedzą (od lewej) Elżunia, Gabrysia i Maria córka Szwarców.
Na fotografii powyżej uwidocznieni są wujostwo Krystyna i Władysław Schwarzowie z synem Stanisławem , a dalej Mirka Maniowa.
Na fotce z prawej Sławek i Krysia Pytlikowie, Krzysio i Wiesia Maniowie oraz Gosia Kabschowa.
Z lewej: Wiesia Maniowa, Gosia Kabschowa, Marylka i Henio Rosowie
Z prawej: Henio Rosa, Kasia Przysiecka i Mariusz Ramski
Z lewej: ciocie: Czesia Rosa i Aniela Mania bratowa i siostra zmarłej.
Z prawej Andrzej Danielak, ciocia Aniela Mania i mama Mirki Mani Maria Urbańska.
Z lewej: ciocia Celinka Danielak siostra zmarłej, ks. Michał Woźnicki - dalszy kuzyn salezjanin, Maryla Bączkiewicz - siostra, siostra Marietta Cibail - kuzynka zmarłej.
Z prawej: Aniela z d.Cibail, Marylka Woźnicka i Janusz Cibail kuzynostwo zmarłej.
Z lewej: Andrzej i Jola Danielakowie i Jan Danielak
Z prawej: Marcin Danielak, Bartek Mania, Marcin Kabsch i Ania Mania - dzieci naszego kuzynostwa.
Z lewej: Ania Mania i żona Dominika Mani Monika, obok Dominik Mania, Łukasz Wenzel i Mateusz
Z lewej: Mariola Dolata i Basia, obok Ania Borkowska - kuzynka i Andrzej Wenzel - brat Basi.
Z lewej: Hania i Jurek Rybarczykowie - dzieci najstarszego kuzyna (za strony ojca -Ludwika) obok sąsiedzi zmarłej pan Woźniak, Pani Ela Rajczak i jej córka Natalka.
Rajczakowie
Z lewej : Natalka z ojcem Henrykiem Rajczakiem - sąsiedzi zmarłej.
Na zdjęciu z prawej: sąsiedzi panowie Heniu i Michał Krupka
Elżbieta Krupka , Ania Rajczakówna i Adam Krupka - sąsiedzi. Z prawej Marysia trzymająca Anię i jej kolega Sławek.
Ks. Piotr Rosa - kuzyn, w rozmowie z Basią i Celiną
Powyżej: Dwie najmłodsze Marysie, najmłodsza wnuczka i najmłodsza prawnuczka.
Z prawej: Tomek w rozmowie z Hanią i Jerzym Rybarczykami.
Ewa z Pawłem i Gosia z Kubą
Witek i Jasiu - najstarszy i najmłodszy prawnuk zmarłej
Irka zabawia Marysię na ręku Basi,
obok ks. Piotr coś tłumaczy Leszkowi.
Powyżej Wiesia Mania, Dominik Mania i Heniu Rosa, obok ks. Michał Woźnicki i Mirka i Wiesia Maniowe. Z prawej: Marylka Rosa, Marysia, Jola Danielak, Krysia Pytlik, Mateusz i Tomek.
Z lewej: Mirka Ramska, Marylka Woźnicka obok stoi Gosia Kabsch, siedzą: Ewa i Marylka Rosa
Powyżej stoją : Siostra Marietta Cibail, Aniela z d. Cibail i Jurek, siedzą tyłem ciocia Ania i przodem Maria Urbańska. Z prawej doszła Mirka Ramska i Basia
Z lewej: Andrzej Danielak, Maryla, ciocia Ania Mania i Maria Urbańska
Z prawej: Jola Danielak, ciocia Czesia Rosa, Basia i Andrzej Danielak.
Z lewej: bracia Krzysztof i Leszek Mania obok ks. Michał Woźnicki, Mirka i Wiesia Maniowe, Dominik Mania, Heniu Rosa i Andrzej Danielak
Na zdjęciach powyżej i poniżej: Basia, Marylka Rosa, Marysia, Jola Danielak, Krysia Pytlik i Mateusz
Poniżej: Ciocia Celinka Danielak, Gabrysia i Czesława Rosa oraz Jurek.
Z prawej Bolek, Elżunia i Celinka Danielak oraz Marylka Woźnicka.
Poniżej Boleś, Gabrysia i Czesława Rosa oraz Elżunia Bąk, a na zdjęciu obok ciocia Celinka Danielak
Obok Andrzej Danielak, Babcia Marysia trzyma wnuczkę Marysię i obok Piotr Bączkiewicz autor połowy zdjęć na tym poście. Poniżej: pożegnanie z siostrą i bratową przez ciocie Anię Mania, Celinkę Danielak i Czesławę Rosę (wszystkie trzy wdowy) . Na zdjęciu obok najmłodsze cztery prawnuczki: Tereska, Ania, Helanka i Marysia (zmarła miała jeszcze trzy prawnuczki, a moje wnuczki: Celinę, Emilkę i Michalinkę) żegnają się przed wyjściem z lokalu z Prababcią .
Pożegnanie dwóch bratowych Ireny - Ewy i Basi z Babcią Gertrudą
Pożegnanie Babci : Tomek, Maryla i Jurek (rodzeństwo).
Tu jeszcze z Bratem, a na końcu zostałem sam ze swoją Babcią. Nie rzadko się komuś zdarza by chował swoją babcię w wieku 67 lat Musiała by mieć dobrze ponad sto lat. Moja miała tylko 85 - mogła jeszcze pożyć.
6 komentarzy:
Jerzy jestem pod wrażeniem,pierwszy raz się spotkałam z tym,aby na stypie oglądać Film zżycia zmarłej lub zmarłego.Czy taka tradycja jest u Was? Ja bym się popłakała jak nie wiem ,co oglądając taki film.Ewa bardzo ładnie wygląda,na każdym zdjęciu ..pozdrawiam Patka
Patko. Myślę że oglądanie na stypie filmu czy albumów o zmarłej i rodzinie to nic złego a wręcz odwrotnie .Łączy to więzi rodzinne i przekazuje przekrój życia śp.zmarłej,dając morzliwość lepszego jej zapamiętania.Wtęczas rozmowy przy stole są prowadzone o sprawach rodziny a nie o polityce.Że popłyną komuś łzy,to dobrze,będą one w tej chwili modlitwą. T O M E K
Zapomniałem dopisać, co się tyczy tradycji.Nie jest to jeszcze tradycja ale myślę, że jest dobra i należy ją przekazywać młodszemu pokoleniu,by też nas tak wspominano. T O M E K
Witam,ja nie uważam oglądanie filmu na stypie za coś złego,wręcz przeciwnie,ale u nas w Małopolsce nie ma takiego zwyczaju,i może szkoda.Są wspomnienia o zmarłych,modlitwy,a nawet śpeiwy relgilnych pieśni,w zależności od okresu liturgicznego
Pozwoliłem sobie dodać dzisiaj kilka zdjęć na końcu postu, które miałem nagrane na innej karcie pamięci. Pozdrawiam wszystkich czytających, a w szczególny sposób piszących komentarze. Rodzinę przepraszam za nieznajomość niektórych danych personalnych i proszę o uzupełnienie brakujących luk.
Witamy! Bardzo ładnie przedstawiony dzień pogrzebu Pani Zygarłowskiej. Chcieliśmy sprostować podpis występujący w dwóch miejscach i dotyczący zdjęcia nr 8407. Zamieszczono błędne imię. Zamiast Heniu Woźniak, powinno być Piotr Woźniak. Pozdrowienia.
Sąsiedzi z ul. Polskiej 86
Prześlij komentarz