Ewa i Jerzy
26 sierpień. „Największą chwałę oddaje dusza Stwórcy Swemu, kiedy z ufnością zwraca się do Miłosierdzia Bożego” tymi słowami św. Faustyny Basia Wasylowa zakończyła wczorajsze pierwsze wspólne modlitwy pod makietą pomnika.
Dzisiejszy dzień Ewa poświęciła na napisanie 6 stronicowego listu do Marzenki. Opisała w szczegółach swoje przeżycia od 28 lipca.
Dzwonię do Gogolewa: Górna część Chrystusa jest już wyrzeźbiona (wystukana w kamieniu) roboty zakończymy za tydzień słyszę zapewnienia kamieniarza, a więc spokojnie zdążą do przyjazdu arcybiskupa uspokajam się.
Przez cały dzień słuchając transmisji z Jasnej Góry pracuję nad dokumentacją pomnika. Na plan zagospodarowania na chodnik wokół pomnika nanoszę napis JEZU UFAM TOBIE (litery mają wysokość 4 metry – napis dokładnie taki sam jaki w naturze, po czterech latach wyciąłem w śniegu, po operacji wznowy glejaka u Ewy)
W Radiu Maryja informacja: Dzisiaj w swoje święto Matka Boża otrzymała ostatni dar dla narodu polskiego, poświęcony na dzień przed śmiercią przez Ojca Świętego Jana Pawła II – to sukienka bursztynowo brylantowa z napisem TOTUS TUUS. Te słowa ze świetlistą postacią JPII, też umieszczę w przyszłości na pomniku myślę sobie i notuję fragment homilii Prymasa kard. Józefa Glempa:
„Rodacy wielkiego proroka współczesności Jana Pawła II uczcie się spojrzenia z miłością na drugiego człowieka. Uczcie się modlitwy szczerej, wspólnej i indywidualnej, niedzielnej i codziennej. Uczcie się zawierzenia Miłosierdziu Bożemu. Każdy pomnik i znak ma Wam to przypominać... Zasiądźmy do wspólnego stołu. Tam gdzie kończy się siła, tam wchodzi Boża moc odrodzenia”
27 sierpień Ewa czuje się coraz lepiej, tylko ma kłopoty z ciśnieniem. „Niech pani wierzy żarliwie we wszechmoc Bożą, a wszystko będzie dobrze i proszę sobie głowy nie zaprzątać zapaleniem opon mózgowych” uspakaja ją lekarka z przychodni w czasie domowej wizyty, a ciśnienie proszę mierzyć 2x dziennie, by się nie stresować.
Ks. Proboszczowi składam propozycję drugiego spotkania modlitewnego pod makietą pomnika w dniu 31 sierpnia, w rocznicę Solidarności i przedkładam kompletną dokumentację pomnika do ostatecznego uzgodnienia:
Uzgadniam całość dokumentacji z napisem wykonanym w chodniku z pozbruku o treści: „JEZU UFAM TOBIE”. Pieczęć okrągła parafii św. Józefa w Baranowie k/Poznania, data 27.08.2005 i pieczęć podłużna ks. Proboszcza Andrzeja Strugarka z adresem, oraz podpis nieczytelny.
28 sierpień niedziela. Równo po miesiącu, kiedy lekarz stwierdził, że Ewa ma guza mózgu, Ewa po raz pierwszy opuszcza dom (nie liczę wyjścia na plac przed makietę – bo to nasza „izdebka”). Po Mszy św. i wizycie na cmentarzu u Łukasza wraca zmęczona do domu. Dzwoni do Krzysztofa S. rówieśnika naszych synów. Wczoraj wyszedł z neurochirurgii po operacji glejaka. Przed operacją gdy Ewę odwiedził przy łóżku, pielęgniarka potraktowała go jak odwiedzającego, a nie pacjenta. Tak dobrze wyglądał. Dzisiaj miał kłopot by się wypowiedzieć, dobierając z wysiłkiem bardzo wolno każde słowo (obecnie doszedł do jako takiej formy i podobno nawet pracuje zarobkowo w zawodzie).
29 sierpień Pełen optymizmu z 5 egz. dokumentacji pomnika jadę do starostwa Powiatowego by uzyskać pozwolenie na budowę pomnika. Niestety brakuje: oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania publiczną nieruchomością na cele budowlane, decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu i pełnomocnictwa ks. Proboszcza dla mnie bym mógł reprezentować w postępowaniu administracyjnym Parafię i rzecz najdziwniejsza, wniosku o odrolnienie działki na której ma stanąć pomnik.
Przed południem jestem z Ewą na rehabilitacji prawego ramienia. Po godzinie ćwiczeń ręka staje się sprawniejsza. Zapisane ma z kasy chorych 10 dni ćwiczeń po 1 godzinie pod okiem rehabilitanta.
Wieczorem na miejsce budowy pan Przemysław K. z Przeźmierowa dostarcza wypatrzoną przez Ewę w czasie niedzielnej wyprawy na cmentarz dużą kwadratową żelbetową płytę, na której ma tymczasowo stanąć (do czasu uzyskania pozwolenia na budowę) górna część pomnika.
30 sierpień Z rana zdaję w Starostwie Powiatowym wniosek o wydanie zezwolenia na budowę pomnika. Z pokwitowaniem przyjęcia wracam po Ewę, by zabrać ją na rehabilitację do Tarnowa Podgórnego.
by Janowi Pawłowi powierzyć sprawy Solidarności
31 sierpień 25 rocznica podpisania porozumień gdańskich – Dzień Solidarności. O 15:00 spotykamy się po raz drugi na wspólnej modlitwie pod makietą pomnika. Modlitwę zaczyna ks. Andrzej, a dalej koronkę pani Basia Wasylowa.
Wśród obecnych rodzina Bączkiewiczów i znajomi Mikołajczakowie z Poznania.
1 wrzesień Kończę prace nad wnioskiem o przyznanie dotacji rządowej w kwocie 30 tys. zł na budowę pomnika z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich .
2 wrzesień Umówiony na 8 rano kanclerz poznańskiej kurii metropolitalnej sceptycznie podchodzi do wniosku o dofinansowanie budowy pomnika udostępniając mi wszystkie wymagane do wniosku załączniki. Po czym w katedrze poznańskiej uczestniczę przypadkowo ( czyżby?) w adoracji Najświętszego Sakramentu, w drodze krzyżowej i rachunku sumienia. Modlitwy składam jako dziękczynienie za Ewę i proszę o zdrowie dla Krzysztofa Ś.
Kamieniarze z Gogolewa donoszą, że postać Chrystusa i napis na pomniku jest gotowy, a pozostała tylko do wykonania tabliczka wotywna Ewy. Całość chcą dostarczyć w poniedziałek 5 września.
Wieczorem jesteśmy z Ewą, z racji pierwszego piątku, na wieczornej Mszy św. w parafii. Od brata Krzysztofa dowiadujmy się, że dzisiaj miał drugą operację na guza. Po ostatniej rozmowie z Ewą coraz to gorzej mówił, a prawą rękę obejmował coraz to większy paraliż, a od środy paraliż objął całą prawą stronę ciała. Po zrobieniu TK głowy profesor Nowak zdecydował się na drugą operację. Podobno niczego nowego nie znalazł. Brat z bratową stwierdzili, że potrzeba mu gorącej wiary w Boga, o którą to modli się dla niego każdego dnia jego mama.
3 wrzesień O 4 nad ranem modlimy się razem z Ewą o Boże Miłosierdzie i dla Krzysztofa. Maryjo (pierwsza sobota) daj mu łaskę wiary, by nie zszedł z tego świata nie pojednawszy się z Bogiem i żoną. W południe wpada ks. Andrzej po skorupy , które potrzebuje na przyjęcie ks. arcybiskupa w niewykończonej plebani. Informuje nas że na budowę pomnika od 149 ofiarodawców wpłynęło 14 931 zł. Wśród wpłat jest najwyższa wpłata 2 tys. zł dokonana na nazwisko Ewy, na którą nie mamy pokwitowania. Wpłata wpłynęła na konto parafii 22 sierpnia, to jest pięć dni po pozostawieniu na szpitalnym stole koperty z niewypełnionym drukiem przelewu na konto budowy pomnika i taką samą sumą pieniężną.
4 wrzesień niedziela. Parafialny kościół odświętnie przystrojony na jutrzejsze bierzmowanie. Po Mszy św. jedziemy na grób Łukasza. Na obiad Ewa piecze królika od teściów Kuby, a na kawę gościmy ciotki seniorki z Gwiaździstej.
Ewa z maską do radioterapi głowy (zdjęcia wykonano po czterech latach)
5 wrzesień. Z Gosią i Ewą stawiamy się w szpitalu onkologicznym na Garbarach. Rutynowe założenie kartoteki, pani dr. Stryczyńska ordynator przkazuje Ewę dr Ewie Adamiuk. Wyposażona w plastikową maskę (jak szermierka) Ewa ma robiony tomograf głowy i po dwóch godzinach wracamy do domu. Godzinna drzemka, a po wstaniu sama się sobie dziwi jak sprawnie może chodzić po schodach. Nadrabia teraz kilkumiesięczne zaległości w czytaniu. W ciągu dnia dzwoni do mamy Krzysztofa by dowiedzieć się o stan jego zdrowia. Z soboty na niedzielę poprawiło mu się, czym bardzo się cieszymy.
Na popołudniową Mszę św. połączoną z bierzmowaniem idę sam. Mam robić zdjęcia do kroniki. Homilię ks. Arcybiskup kończy stwierdzeniem, że na dzisiaj potrzebna jest , tak jak to było u zarania chrześcijaństwa, wiara apostołów, świadków Chrystusa i tylko z taką wiarą Kościół przetrwa obecne czasy.
Po kolacji ks. Arcybiskup w towarzystwie ks. Andrzeja przyjeżdża pod makietę pomnika. Niestety, z przywiezieniem kamienia pomnikowego wykonawca spóźnił się i po raz kolejny nie dotrzymał obietnicy. Z ks. Arcybiskupem krótka rozmowa na temat zaawansowania budowy. Zwracam uwagę, że na pomniku z boku umieszczona będzie podziękowanie Ewy za darowane jej życie. Nie ma nic przeciwko temu , wręcz przeciwnie uważa , że świadectwa na pomniku należy umieszczać. Prosi by nieco zmniejszyć odstępy między wierszami sekwencji słownej i dodać jeszcze jeden stopień. Zaproszony na moment do naszego domu ogląda makietę pomnika i czyta z uwagą Ewy wypis ze szpitala.
6 wrzesień Budzę się z przeświadczeniem, że na pomniku należy wykonać nie jedną a dwie tabliczki. Jedną ze świadectwem Ewy, a drugą pozostawić pustą na tabliczkę ofiarodawców lub kolejne świadectwo. Po południu dzwoni pan Stanisław Zasada z KAI i umawia się na jutro na wywiad. To dobrze myślę sobie. Obejrzy przy okazji kamień z Chrystusem. Pod wieczór dzwonią kamieniarze mogą być dzisiaj około 21:30 lub jutro wcześnie rano. Pan Krawczyk operator dźwigu wybiera jutrzejszy ranek, kiedy my z Ewą mamy być pierwszy raz na 9:00 na naświetlaniach na onkologii.
O 9:00 na onkologii na Garbarach na symulatorze XIMATRON robią Ewie zdjęcie kontrolne głowy na którym ustalają dokładne miejsce naświetlań. Dr Ewa Adamiak ustala czas naświetlań i ilość. Będzie naświetlana aparaturą CLINAC 3 przez 6 tygodni po 5 dni w tygodniu przez 3 minuty dziennie. Z legitymacją naświetlań wracamy do domu zahaczając wcześniej o rehabilitantkę. Kamieniarze dzwonią, że na dwie godziny przed przyjazdem zawiadomią nas byśmy mieli czas załatwić dźwig. To wystarcza.
1 komentarz:
Prześlij komentarz