niedziela, 13 września 2009

Mam glejaka część 5 Jerzy 26.08 - 07.09.2005

Na wielkie cierpienie odpowiedź jedna tylko milczenie.
Ewa i Jerzy


26 sierpień.Największą chwałę oddaje dusza Stwórcy Swemu, kiedy z ufnością zwraca się do Miłosierdzia Bożego” tymi słowami św. Faustyny Basia Wasylowa zakończyła wczorajsze pierwsze wspólne modlitwy pod makietą pomnika.

Dzisiejszy dzień Ewa poświęciła na napisanie 6 stronicowego listu do Marzenki. Opisała w szczegółach swoje przeżycia od 28 lipca.

Dzwonię do Gogolewa: Górna część Chrystusa jest już wyrzeźbiona (wystukana w kamieniu) roboty zakończymy za tydzień słyszę zapewnienia kamieniarza, a więc spokojnie zdążą do przyjazdu arcybiskupa uspokajam się.

Przez cały dzień słuchając transmisji z Jasnej Góry pracuję nad dokumentacją pomnika. Na plan zagospodarowania na chodnik wokół pomnika nanoszę napis JEZU UFAM TOBIE (litery mają wysokość 4 metry – napis dokładnie taki sam jaki w naturze, po czterech latach wyciąłem w śniegu, po operacji wznowy glejaka u Ewy)

W Radiu Maryja informacja: Dzisiaj w swoje święto Matka Boża otrzymała ostatni dar dla narodu polskiego, poświęcony na dzień przed śmiercią przez Ojca Świętego Jana Pawła II – to sukienka bursztynowo brylantowa z napisem TOTUS TUUS. Te słowa ze świetlistą postacią JPII, też umieszczę w przyszłości na pomniku myślę sobie i notuję fragment homilii Prymasa kard. Józefa Glempa:

„Rodacy wielkiego proroka współczesności Jana Pawła II uczcie się spojrzenia z miłością na drugiego człowieka. Uczcie się modlitwy szczerej, wspólnej i indywidualnej, niedzielnej i codziennej. Uczcie się zawierzenia Miłosierdziu Bożemu. Każdy pomnik i znak ma Wam to przypominać... Zasiądźmy do wspólnego stołu. Tam gdzie kończy się siła, tam wchodzi Boża moc odrodzenia”


27 sierpień Ewa czuje się coraz lepiej, tylko ma kłopoty z ciśnieniem. „Niech pani wierzy żarliwie we wszechmoc Bożą, a wszystko będzie dobrze i proszę sobie głowy nie zaprzątać zapaleniem opon mózgowych” uspakaja ją lekarka z przychodni w czasie domowej wizyty, a ciśnienie proszę mierzyć 2x dziennie, by się nie stresować.

Ks. Proboszczowi składam propozycję drugiego spotkania modlitewnego pod makietą pomnika w dniu 31 sierpnia, w rocznicę Solidarności i przedkładam kompletną dokumentację pomnika do ostatecznego uzgodnienia:

Uzgadniam całość dokumentacji z napisem wykonanym w chodniku z pozbruku o treści: „JEZU UFAM TOBIE”. Pieczęć okrągła parafii św. Józefa w Baranowie k/Poznania, data 27.08.2005 i pieczęć podłużna ks. Proboszcza Andrzeja Strugarka z adresem, oraz podpis nieczytelny.

28 sierpień niedziela. Równo po miesiącu, kiedy lekarz stwierdził, że Ewa ma guza mózgu, Ewa po raz pierwszy opuszcza dom (nie liczę wyjścia na plac przed makietę – bo to nasza „izdebka”). Po Mszy św. i wizycie na cmentarzu u Łukasza wraca zmęczona do domu. Dzwoni do Krzysztofa S. rówieśnika naszych synów. Wczoraj wyszedł z neurochirurgii po operacji glejaka. Przed operacją gdy Ewę odwiedził przy łóżku, pielęgniarka potraktowała go jak odwiedzającego, a nie pacjenta. Tak dobrze wyglądał. Dzisiaj miał kłopot by się wypowiedzieć, dobierając z wysiłkiem bardzo wolno każde słowo (obecnie doszedł do jako takiej formy i podobno nawet pracuje zarobkowo w zawodzie).


29 sierpień Pełen optymizmu z 5 egz. dokumentacji pomnika jadę do starostwa Powiatowego by uzyskać pozwolenie na budowę pomnika. Niestety brakuje: oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania publiczną nieruchomością na cele budowlane, decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu i pełnomocnictwa ks. Proboszcza dla mnie bym mógł reprezentować w postępowaniu administracyjnym Parafię i rzecz najdziwniejsza, wniosku o odrolnienie działki na której ma stanąć pomnik.

Przed południem jestem z Ewą na rehabilitacji prawego ramienia. Po godzinie ćwiczeń ręka staje się sprawniejsza. Zapisane ma z kasy chorych 10 dni ćwiczeń po 1 godzinie pod okiem rehabilitanta.

Wieczorem na miejsce budowy pan Przemysław K. z Przeźmierowa dostarcza wypatrzoną przez Ewę w czasie niedzielnej wyprawy na cmentarz dużą kwadratową żelbetową płytę, na której ma tymczasowo stanąć (do czasu uzyskania pozwolenia na budowę) górna część pomnika.


30 sierpień Z rana zdaję w Starostwie Powiatowym wniosek o wydanie zezwolenia na budowę pomnika. Z pokwitowaniem przyjęcia wracam po Ewę, by zabrać ją na rehabilitację do Tarnowa Podgórnego.

31 sierpnia 2005 po raz drugi zbieramy się pod makietą
by Janowi Pawłowi powierzyć sprawy Solidarności


31 sierpień 25 rocznica podpisania porozumień gdańskich – Dzień Solidarności. O 15:00 spotykamy się po raz drugi na wspólnej modlitwie pod makietą pomnika. Modlitwę zaczyna ks. Andrzej, a dalej koronkę pani Basia Wasylowa.

Wśród obecnych rodzina Bączkiewiczów i znajomi Mikołajczakowie z Poznania.

Koronkę prowadzi pani Basia Wasylowa

1 wrzesień Kończę prace nad wnioskiem o przyznanie dotacji rządowej w kwocie 30 tys. zł na budowę pomnika z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich .


2 wrzesień Umówiony na 8 rano kanclerz poznańskiej kurii metropolitalnej sceptycznie podchodzi do wniosku o dofinansowanie budowy pomnika udostępniając mi wszystkie wymagane do wniosku załączniki. Po czym w katedrze poznańskiej uczestniczę przypadkowo ( czyżby?) w adoracji Najświętszego Sakramentu, w drodze krzyżowej i rachunku sumienia. Modlitwy składam jako dziękczynienie za Ewę i proszę o zdrowie dla Krzysztofa Ś.

Kamieniarze z Gogolewa donoszą, że postać Chrystusa i napis na pomniku jest gotowy, a pozostała tylko do wykonania tabliczka wotywna Ewy. Całość chcą dostarczyć w poniedziałek 5 września.

Wieczorem jesteśmy z Ewą, z racji pierwszego piątku, na wieczornej Mszy św. w parafii. Od brata Krzysztofa dowiadujmy się, że dzisiaj miał drugą operację na guza. Po ostatniej rozmowie z Ewą coraz to gorzej mówił, a prawą rękę obejmował coraz to większy paraliż, a od środy paraliż objął całą prawą stronę ciała. Po zrobieniu TK głowy profesor Nowak zdecydował się na drugą operację. Podobno niczego nowego nie znalazł. Brat z bratową stwierdzili, że potrzeba mu gorącej wiary w Boga, o którą to modli się dla niego każdego dnia jego mama.


3 wrzesień O 4 nad ranem modlimy się razem z Ewą o Boże Miłosierdzie i dla Krzysztofa. Maryjo (pierwsza sobota) daj mu łaskę wiary, by nie zszedł z tego świata nie pojednawszy się z Bogiem i żoną. W południe wpada ks. Andrzej po skorupy , które potrzebuje na przyjęcie ks. arcybiskupa w niewykończonej plebani. Informuje nas że na budowę pomnika od 149 ofiarodawców wpłynęło 14 931 zł. Wśród wpłat jest najwyższa wpłata 2 tys. zł dokonana na nazwisko Ewy, na którą nie mamy pokwitowania. Wpłata wpłynęła na konto parafii 22 sierpnia, to jest pięć dni po pozostawieniu na szpitalnym stole koperty z niewypełnionym drukiem przelewu na konto budowy pomnika i taką samą sumą pieniężną.


4 wrzesień niedziela. Parafialny kościół odświętnie przystrojony na jutrzejsze bierzmowanie. Po Mszy św. jedziemy na grób Łukasza. Na obiad Ewa piecze królika od teściów Kuby, a na kawę gościmy ciotki seniorki z Gwiaździstej.











Ewa z maską do radioterapi głowy (zdjęcia wykonano po czterech latach)


5 wrzesień. Z Gosią i Ewą stawiamy się w szpitalu onkologicznym na Garbarach. Rutynowe założenie kartoteki, pani dr. Stryczyńska ordynator przkazuje Ewę dr Ewie Adamiuk. Wyposażona w plastikową maskę (jak szermierka) Ewa ma robiony tomograf głowy i po dwóch godzinach wracamy do domu. Godzinna drzemka, a po wstaniu sama się sobie dziwi jak sprawnie może chodzić po schodach. Nadrabia teraz kilkumiesięczne zaległości w czytaniu. W ciągu dnia dzwoni do mamy Krzysztofa by dowiedzieć się o stan jego zdrowia. Z soboty na niedzielę poprawiło mu się, czym bardzo się cieszymy.

Powitanie ks. Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego


Na popołudniową Mszę św. połączoną z bierzmowaniem idę sam. Mam robić zdjęcia do kroniki. Homilię ks. Arcybiskup kończy stwierdzeniem, że na dzisiaj potrzebna jest , tak jak to było u zarania chrześcijaństwa, wiara apostołów, świadków Chrystusa i tylko z taką wiarą Kościół przetrwa obecne czasy.

Po kolacji ks. Arcybiskup w towarzystwie ks. Andrzeja przyjeżdża pod makietę pomnika. Niestety, z przywiezieniem kamienia pomnikowego wykonawca spóźnił się i po raz kolejny nie dotrzymał obietnicy. Z ks. Arcybiskupem krótka rozmowa na temat zaawansowania budowy. Zwracam uwagę, że na pomniku z boku umieszczona będzie podziękowanie Ewy za darowane jej życie. Nie ma nic przeciwko temu , wręcz przeciwnie uważa , że świadectwa na pomniku należy umieszczać. Prosi by nieco zmniejszyć odstępy między wierszami sekwencji słownej i dodać jeszcze jeden stopień. Zaproszony na moment do naszego domu ogląda makietę pomnika i czyta z uwagą Ewy wypis ze szpitala.


Przed makietą pomnika

6 wrzesień Budzę się z przeświadczeniem, że na pomniku należy wykonać nie jedną a dwie tabliczki. Jedną ze świadectwem Ewy, a drugą pozostawić pustą na tabliczkę ofiarodawców lub kolejne świadectwo. Po południu dzwoni pan Stanisław Zasada z KAI i umawia się na jutro na wywiad. To dobrze myślę sobie. Obejrzy przy okazji kamień z Chrystusem. Pod wieczór dzwonią kamieniarze mogą być dzisiaj około 21:30 lub jutro wcześnie rano. Pan Krawczyk operator dźwigu wybiera jutrzejszy ranek, kiedy my z Ewą mamy być pierwszy raz na 9:00 na naświetlaniach na onkologii.


7 wrzesień O 6:30 na skwerku zjawia się pan Krawczyk z potężnym dźwigiem. Udźwig 17 ton na haku. Samochodu z kamieniem nie ma. Dzwonię do Gogolewa. Okazuje się, że w podstawionym wczoraj wieczorem do transportu samochodzie po załadowaniu kamienia z Chrystusem zawaliła się podłoga i nie wyjechał. Kamieniarze obiecują, że załatwią jeszcze dzisiaj kolejny pojazd.

O 9:00 na onkologii na Garbarach na symulatorze XIMATRON robią Ewie zdjęcie kontrolne głowy na którym ustalają dokładne miejsce naświetlań. Dr Ewa Adamiak ustala czas naświetlań i ilość. Będzie naświetlana aparaturą CLINAC 3 przez 6 tygodni po 5 dni w tygodniu przez 3 minuty dziennie. Z legitymacją naświetlań wracamy do domu zahaczając wcześniej o rehabilitantkę. Kamieniarze dzwonią, że na dwie godziny przed przyjazdem zawiadomią nas byśmy mieli czas załatwić dźwig. To wystarcza.


1 komentarz:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.