Spawa się skomplikowała gdy przed rokiem poważnie zachorowała – endoproteza w krótszej sztywnej nodze, potem zawał serca połączony z mocznicą. Wydawało się, że z tego nie wyjdzie. Dopust Boży sprawił, że po tygodniu całkowitego odlotu i miesiącu przebywania na OIOM ie wróciła do domu całkiem odmieniona. Im stara babcia stawała się lepsza dla otoczenia, tym szybciej odzyskiwała zdrowie i kondycję. Dzisiaj odwiedziliśmy ją mieszkającą przez okres wakacji u siostry i szwagra. Chodzi po domu przy balkoniku i co drugi dzień jeździ na dializy. Potrafi się cieszyć tym, co jej przynosi każdy dzień. A słowa, które powiedziała przed rokiem w dniu swoich imienin bezpośrednio po przyjęciu Komunii Świętej: „Tak bym chciała teraz umrzeć” są nadal aktualne mimo, że kilka godzin po ich wypowiedzeniu straciła na tydzień całkowicie świadomość.
Na zdjęciu poniżej Babcia w otoczeniu siostry i szwagra. Zdjęcie wyk. autor.

Siostra: Spotkania rodzinne to czas wspomnień. Dzisiejszego dnia gdy rozmowa zeszła na lata szkolne siostra zapytała mnie o Naszą Klasę. Chodziło jej oczywiście o portal internetowy. Powiedziałem jej, że wystarczy mi mój blog i forum na którym piszę. Gdy szwagier poruszył temat spotkań klasowych, siostra zapytała jak wyglądało moje spotkanie klasowe sprzed dwóch miesięcy. Z góry wiedziałem o co jej chodzi. Był czas, że podkochiwała się w jednym z moich kolegów. Ona licealistka, a on student prawa. Po latach spytała mnie wprost: „Czy czuję do niego pogardę” . Szwagier siedział przy stole więc odpowiedziałem: że pogardę to Ty możesz do niego czuć, ale ja nie mam żadnego powodu. No to czemu nie poszedłeś na spotkanie klasowe zapytała? Bo nie chciałem z niedoszłym szwagrem wódki pić przy jednym stoliku uciąłem dyskusję. Pokiwała na to z niedowierzaniem głową. To jej sprawa pomyślałem, kończąc dyskusję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz