Poniższe zdjęcia są uzupełnieniem tekstu opublikowanego przez usera IRENĘ -EWĘ na portalu internetowym "Koniczynka z nadzieją na lepsze jutro" w wątkach pisanych po czterech latach od operacji w dniach od 28.07.09 do 19.08.09
przeze mnie w wątku : czasami to cud, ale wiara zawsze daje siłę, posty od 93 do 110 (ogólno dostępne)
oraz przez męża Jerzego w wątku: zapiski Jerzego, posty od 98 do 124 (dostępne tylko dla zalogowanych uczestników forum).
Za utrudnienia powstałe z tego powodu - przepraszamy.
Do szpitala szpitala przy ul. Lutyckiej zawiozłam się sama, praktycznie z ulicy, na ostry dyżur w dniu 28.07.2005. Po dowiedzeniu się, że mam 5 cm średnicy guza mózgu zawierzyłam swoje życie Bożemu Miłosierdziu za przyczyną Ojca Świętego Jana Pawła II. Na zdjęciu kaplica szpitalna miejsce mojej i męża modlitwy.
Mąż odwiedzał mnie dwa razy dziennie
Odwiedziny synowej i syna
Odwiedziny bratowej
Po otrzymaniu furosemidu biegałam często do ubikacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz